Czy będą dodatkowe miejsca szkoleniowe w szpitalach powiatowych?

Młodzi lekarze z województwa łódzkiego poskarżyli się na niewystarczającą liczbę miejsc w placówkach szkoleniowych. Władze regionu zapewniły, że będą interweniować w tej sprawie, rozmawiając z dyrektorami szpitali.

Temat niewystarczającej liczby rezydentur i miejsc specjalizacyjnych w regionie zdominował spotkanie lekarzy z wicewojewodą łódzkim, które odbyło się w Okręgowej Izbie Lekarskiej w Łodzi. 

– Są szpitale, które mają kilkadziesiąt miejsc szkoleniowych, i takie, które mają kilka, chociaż chętnych by nie brakowało. Czy nie można zachęcić szpitali do utworzenia dodatkowych miejsc specjalizacyjnych, by przyjąć chętnych lekarzy? – pytał Wojciech Kuncman, przewodniczący Koła Młodych Lekarzy i Lekarzy Dentystów przy OIL w Łodzi.
Lekarze stażyści zapytali też wojewodę, czy posiada instrumenty, które mogą poprawić tę sytuację. Wicewojewoda łódzki Karol Młynarczyk zobowiązał się do kontaktu z dyrektorami placówek w regionie i rozmowy na ten temat, choć podkreślił, że wojewoda nie nadzoruje szpitali ani nie jest ich organem założycielskim.
– Rezydent nauczy się zdecydowanie więcej w placówce, w której na danym oddziale na szkoleniu jest jeden lub kilku, a nie kilkudziesięciu kolegów. Szkolenie 40 rezydentów na oddziale mija się z celem, ponieważ nikt się niczego nie nauczy. Trzeba brać ten czynnik pod uwagę – podkreślił prezes OIL w Łodzi Grzegorz Mazur.
Jego zdaniem szpitale powiatowe, które zdecydowałyby się stworzyć dodatkowe miejsca szkoleniowe, powinny być za to w jakiś sposób promowane.
Lekarze zwrócili też uwagę na patologię systemu, w którym powszechną formą szkoleń jest wolontariat. Wszystko przez niewystarczającą liczbę rezydentur w popularnych i potrzebnych dziedzinach.

INK