Dawne 6750 zł dla specjalisty to dzisiejsze 7800 zł

Pensja specjalisty wymaga aktualizacji

O odmrożenie rozmów dotyczących realizacji porozumienia zawartego między ministrem zdrowia a Porozumieniem Rezydentów w lutym 2018 roku wystąpił Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy.
Jak przypomina w piśmie Krzysztof Bukiel, szef związku, jednym z efektów porozumienia był ustawowy przepis o sfinansowaniu z budżetu państwa wzrostu wynagrodzenia zasadniczego i pochodnych lekarzy specjalistów do kwoty 6750 zł. Przepis ten traci swoją moc w tym roku, co powoduje, że niektórzy dyrektorzy szpitali już zapowiadają obniżenie płac lekarskich do poprzedniego poziomu. – Sprawa dalszego finansowania podwyżek, jak również ich wysokości, powinna stać się przedmiotem najpierw rozmów między ministrem a OZZL, a następnie wymaga podjęcia odpowiednich przepisów prawnych – pisze Krzysztof Bukiel.
Wyjaśnia także, że wymieniona wyżej kwota wynagrodzenia zasadniczego lekarzy – w chwili jej uchwalenia – odpowiadała trzykrotności ustawowej płacy minimalnej i półtorakrotności przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Dzisiaj – wskutek ustawowej podwyżki płacy minimalnej i wzrostu przeciętnego wynagrodzenia oraz wskutek inflacji – płaca ta zmniejszyła swoją rzeczywistą wartość. Jeśli by tylko miała być utrzymana jej ówczesna relacja do płacy minimalnej i przeciętnego wynagrodzenia, pensja zasadnicza lekarza ze specjalizacją powinna wynosić ok. 7800 zł.
Zdaniem związku rozmowy powinny być uzupełnione o omówienie sposobu i terminu realizacji zasady: jeden lekarz – jeden etat, czyli pracy lekarza „na wyłączność” u danego pracodawcy w zamian za odpowiednie wynagrodzenie.
Według związku tylko znikomy procent lekarzy (16%) nie zgadza się na takie rozwiązanie. Pozostali byliby skłonni pracować na wyłączność pod warunkiem odpowiedniego wynagrodzenia, przy czym wynagrodzenie zaproponowane przy okazji epidemii – 16 750 zł za jeden etat, z wprowadzeniem mechanizmu waloryzacji – satysfakcjonowałoby znaczną część lekarzy.

id