NRL komentuje dymisję ministra zdrowia

Szef resortu zdrowia odchodzi bez podania konkretnych powodów.

„Ta dymisja jest ogromnym zaskoczeniem w tak trudnym czasie, w jakim znaleźliśmy się wszyscy, mówię o pacjentach, lekarzach, pracownikach ochrony zdrowia” – komentuje obecną sytuację prezes NRL prof. Andrzej Matyja w serwisie gazetalekarska.pl. 

Odpowiedzialny za ochronę zdrowia minister rezygnuje, nie podając konkretnych powodów. „Od początku, kiedy zostałem prezesem Naczelnej Rady Lekarskiej, a profesor Łukasz Szumowski ministrem, pokładałem olbrzymie nadzieje, że autorytet w ochronie zdrowia, jakim cieszył się profesor kardiologii, ułatwi nam współpracę i podejmowanie przez resort decyzji wynikających z doświadczenia zawodowego środowiska lekarskiego dla dobra naszych chorych. Ta współpraca w początkowym okresie układała się bardzo dobrze. Częste wizyty ministra Szumowskiego w siedzibie Naczelnej Rady Lekarskiej, moje osobiste i członków Prezydium NRL w siedzibie ministerstwa były wpisane w kalendarium do pewnego momentu” – zauważa prof. Andrzej Matyja.

Wskazuje, że sytuacja zmieniła się wraz z wybuchem pandemii COVID-19. „Optymizm zniknął w momencie, kiedy zaczęliśmy krytycznie oceniać sytuację w ochronie zdrowia w związku z epidemią. Ubolewam nad tym, że od marca, czyli od momentu rozpoczęcia epidemii, minister Szumowski nie miał kontaktu z samorządem lekarskim. Nie uważał nas za ekspertów. Nie byliśmy słuchani. My nigdy nie twierdziliśmy, że mamy monopol na wiedzę i tylko nasze opinie są najlepsze. My po prostu staraliśmy się przekazywać ministrowi nasze doświadczenia, które zbieraliśmy i zbieramy, będąc na pierwszej linii frontu i najbliżej pacjenta” – kontynuuje szef Naczelnej Rady Lekarskiej.

I dodaje, że system ochrony zdrowia nigdy nie będzie prawidłowo funkcjonował bez wsłuchania się w głos środowiska lekarskiego.


INK