Wojewoda znowu skieruje do pracy z COVID-19?

Rośnie napięcie w szpitalach

Szefowie stołecznych szpitali dostali polecenie wytypowania medyków do pracy w Szpitalu Południowym – informuje „Rzeczpospolita”.

Jak wynika z cytowanego w gazecie listu do dyrektorów placówek, dla których organem założycielskim jest m.st. Warszawa, mieli oni przekazać do wtorku 9 marca listę co najmniej 5 lekarzy, w tym 1-2 anestezjologów, a także 10 pielęgniarek, którym wojewoda mazowiecki wyda decyzje oddelegowujące do pracy w Szpitalu Południowym.

Kłopot jest poważny, ponieważ dyrektorzy nie mogą oddać ani jednego pracownika. To groziłoby paraliżem oddziałów ich macierzystych szpitali. 

Tymczasem w przypadku odmowy wojewoda sam wybierze lekarzy, którym wyda decyzję o skierowaniu do pracy przy zwalczaniu COVID-19. Taką możliwość daje mu ustawa o chorobach zakaźnych.

Wszystko wskazuje więc na to, że może dojść do nowego konfliktu. Na styku lekarzy i wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła nieraz już dochodziło do napięć. Na początku epidemii wojewoda próbował wyegzekwować możliwość kierowania lekarzy do walki z COVID-19 w DPS-ach, jednak zapomniał, że przymus i zastraszanie to nie jest najlepszy sposób. Ponadto okazało się, że wśród wezwanych osób były między innymi matka niemowlęcia oraz matka samotnie wychowująca dziecko. Niektórzy lekarze przebywali na zwolnieniach lekarskich.

W rezultacie wojewoda niewiele uzyskał.

Jeśli tym razem dojdzie do zaognienia między medykami a przedstawicielami administracji państwowej, konsekwencje mogą być nawet poważniejsze. Dzieje się w to w chwili, gdy związki zawodowe rozpoczęły przygotowania do akcji strajkowej oraz masowego zwalniania się lekarzy z pracy.


id