Kiedy dodatki covidowe dla personelu niemedycznego?

Postulat słuszny, realizacja trudniejsza

Zasady przyznawania dodatków covidowych będą zmienione – przyznał wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski podczas dyskusji w sejmowej Komisji Zdrowia.
Narastające poczucie niesprawiedliwości wśród części personelu medycznego związane z wypłatami dodatków covidowych było tematem posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia w środę, 14 kwietnia.
– Na pewno zmiany będą niezbędne – mówił do posłów Miłkowski. Jak dodał, konieczne będzie rozszerzenie zakresu osób uprawnionych i ujednolicenie zasad w poleceniu ministra zdrowia, na podstawie którego są wypłacane dodatki.
Posłowie zwracali uwagę na szereg niekonsekwencji i niesprawiedliwości obecnego systemu.
Jak przyznał minister, dodatki otrzymują zarówno pracownicy, którzy cały dzień pracują w pełnych środkach ochrony osobistej, ponieważ mają bezpośredni kontakt z pacjentami zakażonymi, jak i osoby, które raz w miesiącu pełnią dyżur na SOR-ze.
Przewodniczący komisji, poseł Tomasz Latos, przekonywał, że konieczne jest pilne uwzględnienie w grupie osób uprawnionych do otrzymywania dodatków nie tylko przedstawicieli zawodów medycznych, ale także innych, pomocniczych zawodów, które podczas udzielania świadczeń narażone są na ryzyko zakażenia.
Jak dodał, moment, kiedy pracownicy medyczni zostali już zaszczepieni jest dobry, aby sprawy uporządkować. Jego zdaniem konieczna jest także odpowiedź, czy mimo zaszczepienia osoby te są narażone na zakażenie wirusem.
– Oczywiście nie da się wszystkiego zapisać, ale jest potrzeba zgłaszana przez dyrektorów, aby zasady doprecyzować i wyjaśnić – mówił poseł Latos. – Potrzeba sprawiedliwych rozwiązań, aby ci, którzy najwięcej się narażali, mieli najwięcej, a ci, którzy w dużo mniejszym stopniu są narażeni – otrzymywali mniej – mówił poseł Latos.
Jak dodał, sprawa ustalenia zasad przyznawania dodatków covidowych personelowi niemedycznemu nie będzie prosta, ze względu na różne formy zatrudnienia, brak danych na temat faktycznego zagrożenia, jak również trudności w oszacowaniu kosztów.
Jak przyznał minister Miłkowski, w przypadku personelu niemedycznego MZ nie dysponuje takimi informacjami. Dlatego resort zwróci się do szpitali o przedstawienie odpowiednich statystyk.
Przypomnijmy, że dodatki covidowe od wprowadzenia w listopadzie ubiegłego roku budziły ogromne kontrowersje. Burza wybuchła, gdy okazało się, że ustawa przewidująca dodatki dla wszystkich medyków była pomyłką, która może kosztować budżet kilkanaście miliardów. By tego uniknąć, błyskawicznie przeprowadzono nowelizację, zgodnie z którą dodatki mieli dostać tylko medycy skierowani do pracy przy COVID-19 przez wojewodę.
Ostatecznie – po walce stoczonej przez organizacje lekarskie – wypłaty są dokonywane na podstawie Polecenia Ministra Zdrowia do Prezesa NFZ z 1 listopada 2010 r. Dodatek przysługuje pracownikom medycznym oddziałów covidowych oraz szpitalnych oddziałów ratunkowych, izb przyjęć, zespołów ratownictwa medycznego, a także diagnostom laboratoryjnym. Wynosi 100 proc. wynagrodzenia wynikającego z umowy o pracę lub umowy cywilnoprawnej.
Konflikty jednak nie ustały. Dyrektorzy różnie interpretowali przepisy i zdarzało się, że nie wypłacali dodatków. W wielu miejscach nie brano pod uwagę stażystów i rezydentów. Pojawiały się opóźnienia i zaniżanie kwoty wypłaty w związku z ewidencją godzin. Choć wydano już setki opinii prawnych, wypłata covidowego wciąż budzi wątpliwości i jest przyczyną sporów.
O dodatki upominają się pracownicy niemedyczni bezpośrednio zaangażowani w zwalczanie pandemii, którzy nie chcą być dłużej pomijani.

id