Działania niepożądane

Leki przeciwdepresyjne a zaburzenia pożądania – jak zapobiegać, jak leczyć?

Dr n. med. Michał Lew-Starowicz

III Klinika Psychiatrii Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie

Adres do korespondencji: Dr n. med. Michał Lew-Starowicz; III Klinika Psychiatrii, Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, ul. Sobieskiego 9, 02-957 Warszawa, e-mail: michallew-starowicz@wp.pl

Small 4741

DR MICHAŁ LEW-STAROWICZ: Nie należy oczekiwać, że pacjent sam wyjdzie z inicjatywą rozmowy o problemach seksualnych pojawiających się w trakcie leczenia.

Zaburzenia pożądania seksualnego są częstym objawem ubocznym leczenia większością leków przeciwdepresyjnych i jedną z głównych przyczyn ich odstawiania przez chorych. Zrozumienie i umiejętność radzenia sobie z tym problemem ma ogromne znaczenie dla utrzymania dobrej współpracy z pacjentem w przebiegu terapii

Zaburzenie oznacza stan odbiegający od normy i związany z odczuwanym cierpieniem. O ile kryterium cierpienia, mimo swojej subiektywności, nie budzi istotnych wątpliwości i podkreśla konieczność zindywidualizowanej oceny, o tyle określenie normy w odniesieniu do potrzeb seksualnych (pożądania, popędu, libido) jest już dość trudne. Intensywność potrzeb seksualnych zmienia się bowiem typowo wraz ze zmieniającymi się fazami i warunkami życia, czasem trwania związku i sytuacją w nim oraz działaniem innych czynników kształtujących motywację do podejmowania kontaktów seksualnych. Głównymi wyznacznikami odczuwanego pożądania jest występowanie myśli i fantazji seksualnych, inicjowanie zbliżeń i częstość podejmowanych kontaktów seksualnych lub aktywności autoerotycznej. Zaburzenia pożądania seksualnego (ang. Hypoactive Sexual Desire Disorder, HSDD) najczęściej definiowane są w literaturze jako brak lub zmniejszenie zainteresowań seksualnych lub pożądania, brak myśli czy fantazji seksualnych i brak reakcji pożądania. Motywacja do osiągnięcia podniecenia seksualnego jest zmniejszona lub nieobecna. Brak takich zainteresowań wykracza poza przyjęte normy związane z cyklem życiowym czy długością związku.[1]

Efekt choroby czy leczenia?

Badania pacjentów z rozpoznaniem tzw. dużej depresji (wg kryteriów DSM) wskazują na występowanie zaburzeń pożądania seksualnego u 80 do 90 proc., zatem można je traktować jako integralny objaw zaburzeń depresyjnych o większym stopniu nasilenia (odpowiadający umiarkowanej i ciężkiej depresji wg ICD-10). Depresji często towarzyszy rzadkie podejmowanie aktywności seksualnej wtórnie do obniżenia popędu seksualnego, który ulega stopniowej poprawie wraz z ustępowaniem objawów depresyjnych.[2] Z drugiej strony, leki przeciwdepresyjne często powodują obniżenie potrzeb seksualnych i wtedy, mimo poprawy w zakresie innych objawów, aktywność seksualna pozostaje zahamowana. Innymi seksualnymi działaniami niepożądanymi leków przeciwdepresyjnych są zaburzenia orgazmu, ejakulacji oraz erekcji, które mogą być odczuwane od początku przez chorych podtrzymujących aktywność seksualną lub zauważane dopiero po jej wznowieniu po uzyskaniu stabilizacji stanu psychicznego.

Ignorowanie ubocznych skutków terapii wpływających na jakość życia pacjenta rzutuje na współpracę z lekarzem i może prowadzić do nieprzestrzegania zaleceń – nieregularnego stosowania leku, pomijania lub obniżania dawek, wreszcie samodzielnego odstawiania. Dotyczy to bardzo często właśnie polekowych dysfunkcji seksualnych, a „pozbycie się” działania ubocznego przez odstawienie leku jest oczywistym czynnikiem ryzyka utrzymywania się objawów depresji lub nawrotu choroby. W badaniu Ashtona i wsp. (2005), u pacjentów z tzw. dużą depresją, analiza powodów nieprzestrzegania dawkowania i odstawiania leków przeciwdepresyjnych ujawniła, że obniżenie popędu i zaburzenia orgazmu znalazły się wśród pięciu głównych przyczyn braku prawidłowej współpracy z lekarzem.[3]

W jaki sposób leki przeciwdepresyjne wpływają na pożądanie?

Główne mechanizmy negatywnego wpływu leków przeciwdepresyjnych na funkcje seksualne obejmują:[4,5]

  • agonizm względem receptorów 5HT1B, 5HT2 i 5HT3,
  • obniżanie poziomu dopaminy i wzrost prolaktyny,
  • działanie β-adrenergiczne,
  • obwodowe działanie antycholinergiczne,
  • obniżenie syntezy NO.

Obniżenie pożądania wydaje się być głównie spowodowane zmniejszoną aktywnością dopaminergiczną wtórnie do stymulacji szlaków serotoninergicznych ze śródmózgowia do układu mezolimbicznego. Istotne znaczenie w ekspresji polekowych działań niepożądanych mogą mieć także predyspozycje osobnicze związane z indywidualną zmiennością genetyczną, w szczególności względem receptora 5HT2A.[6]

Polekowe dysfunkcje seksualne są najczęściej spowodowane stosowaniem trójpierścieniowych leków przeciwdepresyjnych (TLPD), selektywnych inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny (SSRI) oraz selektywnych inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny i noradrenaliny (SNRI). Są one jednocześnie najczęściej stosowane w leczeniu depresji oraz zaburzeń lękowych. Dysfunkcje seksualne obejmują najczęściej obniżenie pożądania i brak lub opóźnienie orgazmu lub wytrysku nasienia, nieco rzadziej zaburzenia podniecenia lub erekcji. Zaburzenia te dotyczą nawet 90 proc. pacjentów stosujących TLPD, 60-70 proc. stosujących SSRI i wenlafaksynę.[4,7,8]


Implikacje terapeutyczne

Zapytaj pacjenta o odczuwanie potrzeb seksualnych przed leczeniem i w trakcie terapii.

Pomaga to odróżnić zaburzenia pożądania jako jeden z elementów obrazu klinicznego zaburzeń nastroju od polekowych działań niepożądanych. Ponadto, pacjent od początku uzyskuje informację, że lekarz zwraca uwagę na problematykę seksualną, co zwiększa szanse, że zgłosi w przyszłości ewentualne problemy związane ze stosowaniem leków, zamiast samowolnie je odstawiać. Nie należy natomiast oczekiwać, że pacjent sam wyjdzie z inicjatywą rozmowy o problemach seksualnych pojawiających się w trakcie leczenia. Według Montejo-Gonzalez i wsp. (1997) zgłaszanie problemów seksualnych wśród pacjentów przyjmujących selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny (SSRI) wzrosło czterokrotnie, jeżeli byli oni pytani przez lekarza konkretnie o funkcje seksualne w porównaniu z pacjentami spontanicznie raportującymi działania niepożądane leku.[8]

Pytania ułatwiające stwierdzenie i ocenę zaburzeń pożądania seksualnego

■ Od kiedy pacjent zauważył obniżenie potrzeb seksualnych?

■ Czy zmiana ta nastąpiła nagle, czy stopniowo?

■ Czy pacjent wiąże to z rozpoczęciem przyjmowania leku lub zmianą dawki, albo z inną sytuacją?

■ Jaka jest częstość podejmowania kontaktów seksualnych przez pacjenta w ostatnim okresie (miesiąc/kwartał/pół roku; należy przy tym uwzględnić zarówno kontakty z partnerką/partnerem, jak i masturbację)? Jak było wcześniej?

■ Jaka jest motywacja do podejmowania współżycia: Odczuwane pożądanie? Oczekiwanie przyjemności? Inne względy?

■ Czy zmieniło się odczuwanie pożądania tylko w stosunku do osoby partnera? Czy miało to związek z jakąś sytuacją?

■ Jak często pacjent myśli o seksie, ma fantazje lub sny seksualne?

■ Czy występują inne problemy seksualne (np. brak nawilżenia pochwy, zaburzenia erekcji, trudności z osiągnięciem orgazmu) u pacjenta lub u partnerki/partnera?

■ Czy stosunek seksualny sprawia przyjemność?

Wybór leku przeciwdepresyjnego

W porównaniu z najbardziej popularnymi lekami z grup SSRI i SNRI oraz rzadziej już stosowanymi TLPD, istotnie mniejszym ryzykiem wywoływania dysfunkcji seksualnych obarczone są atypowe leki przeciwdepresyjne (tj. o innych mechanizmach działania): agomelatyna, bupropion, moklobemid, mirtazapina, mianseryna, nefazodon, tianeptyna, trazodon, reboksetyna.[4,7,9]

Bupropion ma dwa podstawowe mechanizmy działania – dopaminergiczny i noradrenergiczny oraz nie wykazuje wpływu na układ serotoninergiczny. Badania kliniczne wyraźnie potwierdzają nie tylko brak potencjału wywoływania niepożądanych efektów seksualnych, jak również korzystny wpływ leku na funkcje seksualne pacjentów z depresją.[9,10] Spośród SNRI duloksetyna ma bardziej korzystny wpływ na funkcje seksualne w porównaniu z paroksetyną i escytalopramem.[11,12] Natomiast agomelatyna powoduje istotnie mniej dysfunkcji seksualnych w porównaniu z wenlafaksyną.[13] Pozytywne działanie na funkcje seksualne stwierdzano u pacjentów stosujących odwracalny inhibitor monoaminooksydazy – moklobemid. Według Philippa moklobemid przyczynia się do powstawania zaburzeń seksualnych 10-krotnie rzadziej niż leki z grupy SSRI.[14] Obserwacje te potwierdzają także wyniki badań autorstwa Montejo i wsp.[7] Podobnie niskim ryzykiem występowania dysfunkcji seksualnych cechuje się tianeptyna.[15]

Do góry