Konflikty z pacjentami i sposoby rozpatrywania roszczeń w świetle prawa

Kancelaria Adwokacka Anna Popławska w Łodzi

• Przykłady najczęstszych konfliktów pomiędzy pacjentem a stomatologiem – prace protetyczne

• Zalety wykupienia przez lekarza dentystę ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej

• Postępowanie przed ubezpieczycielem – korzyści dla lekarza


Wykonywanie zawodu stomatologa obarczone jest niestety dość sporym ryzykiem. Dzieje się tak ze względu na charakter pracy, mianowicie pacjenci dokonują jej oceny nie tylko przez pryzmat czysto medyczny, ale również – i to coraz częściej – estetyczny. Zakłada się bowiem, że w przypadku leczenia stomatologicznego oprócz celów terapeutycznych równie ważna jest estetyka. Choć każdy stomatolog w swojej praktyce zawodowej powinien udzielać świadczeń profesjonalnie, z troską o zdrowie pacjentów, to jednak jest wysoce prawdopodobne, że może dojść do konfliktu pomiędzy lekarzem a niezadowolonym pacjentem kierującym przeciwko niemu swoje określone żądania. 

Przyjmuje się, że największy odsetek sporów w relacji pacjent – lekarz stomatolog dotyczy wykonanych prac protetycznych. Pacjenci liczą na uzyskanie rekompensaty finansowej za poniesioną przez nich szkodę. Wysokość ich roszczeń oscyluje w granicach od kilkuset do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych w zależności od charakteru wykonanych świadczeń. Z uwagi na duże ryzyko pociągnięcia do odpowiedzialności stomatolog powinien ubezpieczyć się. 

Pacjent może swoje roszczenie przedstawić w dowolnej formie − ustnie, pisemnie lub w postaci bardziej sformalizowanej, mianowicie pisma sporządzonego przez profesjonalnego pełnomocnika. Jak w takim przypadku należy postąpić? Nawet jeśli roszczenie wydaje się być w ocenie lekarza niezasadne, powinno się odpowiedzieć na nie na piśmie. W sytuacji, gdy pacjent o to prosi, należy udostępnić mu do wglądu dokumentację medyczną w formie przewidzianej prawem lub podać numer polisy i adres ubezpieczyciela, gdzie stomatolog ma wykupione ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej (OC). Mieści się to w interesie lekarza, obowiązek ubezpieczenia działalności zawodowej ma na celu ochronę majątku przed roszczeniami i skierowanie sprawy bezpośrednio do ubezpieczyciela. 

Obowiązkowe ubezpieczenie

Na gruncie obowiązujących przepisów, obowiązek posiadania polisy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej jest warunkowany formą wykonywania zawodu. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Finansów z dnia 29 kwietnia 2019r. w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej podmiotu wykonującego działalność leczniczą, obowiązkowym ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej objęta jest odpowiedzialność cywilna podmiotu wykonującego działalność leczniczą na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej za szkody będące następstwem udzielania świadczeń zdrowotnych albo niezgodnego z prawem zaniechania ich udzielania.

Obowiązkowo ubezpieczenie powinien więc wykupić stomatolog prowadzący własną działalność gospodarczą. Tyczy się to zarówno lekarzy prowadzących podmioty lecznicze, jak i wykonujących swój zawód w ramach praktyk zawodowych – czy to indywidualnych, czy grupowych. Ubezpieczenie obowiązkowe pokrywa szkody nie tylko powstałe w następstwie błędnego leczenia, ale i te będące wynikiem bezpodstawnej odmowy udzielenia świadczenia albo też zbyt wczesnego zaprzestania ich udzielania (przy założeniu, że istniała obiektywna przesłanka do ich kontynuowania). Warto wiedzieć, że zakres ubezpieczenia obowiązkowego jest taki sam niezależnie od wybranej firmy ubezpieczeniowej, a to z tego względu, że wynika on z powszechnie obowiązujących przepisów prawa, nie zaś z samej umowy ubezpieczenia.

Istotną okolicznością, o której należy pamiętać, jest to, że lekarz może skorzystać z ochrony ubezpieczeniowej pod warunkiem, że posiadał polisę OC obowiązkowego w momencie udzielania świadczenia, z którego skutkami pacjent wiąże następcze roszczenia finansowe. Kluczowym warunkiem dla uruchomienia ochrony z ubezpieczenia będzie czas, w którym świadczenie zostało udzielone, nie zaś chwila skierowania przez pacjenta roszczenia. Zasada ta zadziała również w przypadku, gdy lekarz zakończy już prowadzenie działalności gospodarczej i dopiero wtedy zostanie przeciwko niemu skierowane roszczenie. Liczyć się będzie czas udzielenia świadczenia i posiadanie w tym okresie polisy ubezpieczeniowej – w takim przypadku ubezpieczenie powinno zadziałać. 

Kolejnym ważnym aspektem, który również nie powinien zejść z pola widzenia jest fakt, że ubezpieczenie obowiązkowe, choć posiada stosunkowo szeroki zakres, nie obejmuje ochroną wszystkich rodzajów zabiegów wykonywanych w gabinetach stomatologicznych. W zakres takiego ubezpieczenia nie wchodzą szkody powstałe w następstwie udzielania większości świadczeń z zakresu stomatologii estetycznej. Zgodnie z powyżej powołanym rozporządzeniem, obowiązkowe ubezpieczenie OC obejmuje szkody stanowiące konsekwencje tego typu zabiegów, ale tylko wtedy, gdy udzielane są w przypadkach będących następstwem wady wrodzonej, urazu, choroby lub w wyniku jej leczenia. W przypadkach, w których wdrożenie metod stomatologii estetycznej spowodowane jest jedynie wolą pacjenta poprawienia swojego wyglądu (np. wybielenie zębów, licówki) polisa obowiązkowego ubezpieczenia nie znajdzie zastosowania. Coraz więcej towarzystw ubezpieczeniowych ma jednak w swojej ofercie polisy ubezpieczenia dobrowolnego, które obejmują już skutki świadczeń w odniesieniu do stomatologii estetycznej. Przed rozpoczęciem wykonywania tego rodzaju świadczeń, warto rozważyć wykupienie tego rodzaju polisy. 

W tym miejscu należy przypomnieć warunki, które powinien spełnić lekarz, by ubezpieczyciel przyjął na siebie ciężar roszczeń finansowych kierowanych do lekarza przez pacjenta. W pierwszej kolejności, nie należy zwlekać z przekazaniem pacjentowi numeru polisy ubezpieczeniowej. Wydanie numeru posiadanej polisy czy to na żądanie pacjenta, czy też z inicjatywy samego lekarza powinno, zasadniczo towarzyszyć sytuacji, w której pacjent obstaje przy zapłacie określonego świadczenia finansowego, a nie godzi się zaś na świadczenie naprawcze. Należy mieć również na względzie konieczność poszanowania tajemnicy lekarskiej i poinformować pacjenta, że jego żądania wraz z danymi zostaną przekazane ubezpieczycielowi. By uzyskać zgodę pacjenta na powyższe działania, i to najlepiej zgodę pisemną, należy wskazać, że jest to konieczne dla rozpoczęcia procesu likwidacyjnego szkody.

Kolejnym krokiem, który powinien wykonać lekarz, jest poinformowanie ubezpieczyciela o żądaniach pacjenta, nawet gdy jest przekonany, że do szkody nie doszło lub że nie ponosi za nią odpowiedzialności. Zasadność roszczeń będzie analizować ubezpieczyciel na dalszych etapach postępowania. Niewywiązanie się przez lekarza z powyższego obowiązku bądź zbyt późne zgłoszenie może skutkować ograniczeniem czy wręcz wyłączeniem odpowiedzialności ubezpieczyciela. W praktyce, znaczący odsetek wśród niezadowolonych pacjentów po otrzymaniu numeru posiadanej przez lekarza polisy zwraca się o naprawienie szkody do ubezpieczyciela. Postępowanie przed ubezpieczycielem posiada ten plus, że ciężar jego przeprowadzenia spoczywa właśnie na nim. Oprócz tego także na pacjencie ciążą pewne obowiązki, to on musi udowodnić zaistnienie przesłanek odpowiedzialności cywilnej lekarza. Bardzo ważne jest, że pacjent nie może sprzeciwić się przeprowadzeniu określonych badań zleconych przez ubezpieczyciela ekspertowi.

Obowiązki ciążą tutaj niestety i na lekarzu, mianowicie powinien on współpracować z firmą ubezpieczeniową. Prawidłowa współpraca polega na składaniu na żądanie ubezpieczyciela określonych oświadczeń oraz przekazaniu dokumentacji medycznej. Do właściwego pod kątem prawnym przekazania przez lekarza dokumentacji pacjenta potrzebna jest jego wyraźna zgoda, jaką ubezpieczyciel powinien dołączyć do stosownego wniosku o wydanie dokumentacji.

Odpowiedzialność cywilna

Podstawę prawną dla odpowiedzialności lekarza stomatologa za szkodę wyrządzoną pacjentowi stanowić może art. 415 Kodeksu cywilnego. Przepis ten określa przesłanki odpowiedzialności cywilnej za tzw. delikt, tj. działanie albo zaniechanie wyrządzające szkodę innej osobie. Drugą podstawę prawną odpowiedzialności stanowi art. 471 k.c. Opierając się na powyższym artykule kodeksowym, stomatolog obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które lekarz odpowiedzialności nie ponosi. To właśnie ta druga podstawa odpowiedzialności będzie odnosiła się do większości przypadków regulujących szkody powstałe u pacjentów. Dzieje się tak, ponieważ lekarza z pacjentem zwykle łączy umowa. Nie ma przy tym znaczenia, czy została ona zawarta w formie pisemnej, czy też tylko w formie ustnej, przez fakt dorozumiany, który ma miejsce, gdy pacjent tylko zasiądzie na fotelu lekarskiego gabinetu. W konsekwencji samego udzielenia świadczenia zdrowotnego dochodzi do zawarcia umowy o świadczenie usług medycznych. Wiąże się to nie z osiągnięciem określonego rezultatu, lecz z obowiązkiem starannego działania. Lekarz stomatolog nie może zatem odpowiadać za konkretny wynik leczenia, ale do odpowiedzialności może zostać pociągnięty w przypadku niedochowania należytej staranności w leczeniu.

Odpowiedzialność cywilna lekarza dentysty z tytułu szkód wyrządzonych pacjentowi ma charakter majątkowy. Poszkodowany pacjent może dochodzić od lekarza dentysty odszkodowania, zadośćuczynienia, a w przypadku, gdy uszczerbek spowodował niezdolność do pracy – także renty.

Rękojmia 

W kodeksie cywilnym nie została odrębnie uregulowana umowa o świadczenie usług zdrowotnych. Zastosowanie znajdują tutaj odpowiednio przepisy umowy o dzieło bądź umowy zlecenia – w zależności od tego, jaki był konkretnie przedmiot udzielonego świadczenia. Jak stanowi art. 627 k.c. regulujący umowę o dzieło, przez umowę taką przyjmujący zamówienie (w tym wypadku będzie to lekarz stomatolog) zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający (pacjent) – do zapłaty wynagrodzenia. Konsekwencją uznania umowy pacjenta z lekarzem za umowę posiadającą cechy umowy o dzieło jest możliwość zgłoszenia przez pacjenta wad owego „dzieła” i dochodzenia z tego tytułu roszczeń opierając się na przepisach rękojmi przy sprzedaży. Przepisy Kodeksu cywilnego uznają pacjenta w relacji z lekarzem prowadzącym działalność gospodarczą za konsumenta, co jednocześnie wyposaża go w liczne uprawnienia, o których istnieniu stomatolog powinien wiedzieć. Mianowice, jeżeli dzieło ma wady, pacjent może żądać wymiany rzeczy na wolną od wad albo usunięcia wady. Lekarz obowiązany jest wymienić rzecz wadliwą na wolną od wad lub usunąć wadę w rozsądnym czasie bez nadmiernych niedogodności dla pacjenta. Stomatolog może odmówić zadośćuczynienia żądaniu pacjenta, jeżeli doprowadzenie do zgodności z umową rzeczy wadliwej w sposób wybrany przez pacjenta jest niemożliwe albo w porównaniu z drugim możliwym sposobem doprowadzenia do zgodności z umową wymagałoby nadmiernych kosztów. 

Pacjent może również złożyć oświadczenie o obniżeniu ceny albo odstąpieniu od umowy, chyba że lekarz niezwłocznie i bez nadmiernych niedogodności dla pacjenta wymieni rzecz na wolną od wad albo wadę usunie. Ograniczenie to nie ma jednak zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona lub naprawiana przez lekarza albo lekarz nie uczynił zadość obowiązkowi wymiany rzeczy na wolną od wad lub usunięcia wady. 

Głównym prawem pacjenta jest możliwość złożenia reklamacji. Nieważne, w jakiej formie zostanie ona złożona, lekarz powinien na nią odpowiedzieć w terminie 14 dni od jej otrzymania. Stosownie do przepisów prawa cywilnego, jeżeli pacjent zażądał wymiany rzeczy lub usunięcia wady albo złożył oświadczenie o obniżeniu ceny, określając kwotę, o którą cena ma być obniżona, a lekarz nie ustosunkował się do tego żądania w terminie 14 dni, uważa się, że żądanie to uznał za uzasadnione. Wprowadzona została niebezpieczna w konsekwencjach dla lekarzy fikcja prawna w sytuacji braku odpowiedzi ze strony lekarza bądź udzielenia odpowiedzi po terminie – wówczas żądanie pacjenta uznaje się za zasadne. Pacjent ma rok na wniesienie reklamacji od dnia wykonania usługi. W takim wypadku lekarz nie może żądać dodatkowej opłaty za usługę w ramach reklamacji. Terminem granicznym są 2 lata, mianowicie lekarz odpowiada z tytułu rękojmi, jeżeli wada fizyczna zostanie stwierdzona przed upływem dwóch lat, a bieg terminu przedawnienia nie może zakończyć się przed upływem tego terminu. Podsumowując, pacjent praw z tytułu rękojmi może dochodzić w terminie do dwóch lat od wykonania usługi stomatologicznej, choć zasadą jest, że roszczenia z tytułu rękojmi mogą być dochodzone w ciągu roku od stwierdzenia wady, ale nie dłużej niż w ciągu dwóch lat od wydania dzieła. W przypadku konsumentów, a pacjent jest uznawany za konsumenta, bieg terminu przedawnienia nie może skończyć się przed upływem dwóch lat od wydania dzieła, tj. wykonania usługi. 

Gwarancja

Poza roszczeniami z tytułu rękojmi pacjentowi mogą przysługiwać również roszczenia z tytułu gwarancji. Gwarancja może zostać udzielona przez lekarza lub producenta wyrobu medycznego. Uprawnienia uzależnione są od warunków konkretnej gwarancji, w przypadku usług stomatologicznych ustala je dentysta, natomiast w przypadku gwarancji na produkt, przykładowo na założony implant czy protezę – producent. Decyzję, o tym, z jakich skorzystać uprawnień: czy z tytułu rękojmi czy z gwarancji, podejmuje pacjent.

Błąd medyczny

Zdarza się, że roszczenia z tytułu rękojmi bądź też gwarancji nie będą dla pacjenta wystarczające. Stomatolog może również ponieść odpowiedzialność odszkodowawczą za tzw. „błąd medyczny”. By odpowiedzialność w ogóle powstała, muszą zaistnieć łącznie trzy przesłanki:

* zdarzenie wyrządzające szkodę – działanie lub zaniechanie lekarza, które ma charakter zawiniony i bezprawny

* szkoda majątkowa lub niemajątkowa (tzw. krzywda)

* adekwatny związek przyczynowy pomiędzy działaniem lekarza a powstałą szkodą.


W takiej sytuacji poszkodowany może ubiegać się o odszkodowanie lub zadośćuczynienie. Odszkodowanie to rekompensata za poniesione szkody majątkowe, zadośćuczynienie zaś – za szkody niemajątkowe. Odszkodowanie może polegać na zapłacie dalszych kwot, na które składa się zwrot kosztów kolejnego leczenia (m.in. kosztów dalszych zabiegów, płatnych świadczeń, wykupionych lekarstw, kolejnych dojazdów na wizyty), czy utraconych dochodów poniesionych w następstwie ewentualnej niezdolności do pracy. W pewnych przypadkach pacjent żąda jedynie zwrotu kosztów, które poniósł w związku z leczeniem, w odniesieniu do którego zgłasza swoje zastrzeżenia. Nawet w takiej sytuacji nie należy jednak postępować zbyt pospiesznie, natychmiast zwracając poniesione przez pacjenta koszty. Taki pochopny, a zdarzyć się może, że całkowicie prawnie nieuzasadniony zwrot pieniędzy może skutkować eskalacją dalszych roszczeń. Zadośćuczynienie pieniężne natomiast stanowi rekompensatę za poniesioną krzywdę, będącą skutkiem cierpień fizycznych i psychicznych, jakich pacjent doznał na skutek wadliwego leczenia.

Co znaczące dla lekarza, ciężar udowodnienia powyższych przesłanek, a tym samym udowodnienia, że lekarz ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą spoczywa nie na nim, lecz na pacjencie. To pacjent musi wykazać, że działanie lub zaniechanie stomatologa przyczyniło się do powstania szkody. Następnie, pacjent będzie zmuszony wykazać i uzasadnić wysokość poniesionej przez siebie szkody. W większości spraw sądowych kluczowym dowodem będzie opinia biegłego lekarza – warto po nią sięgnąć, by wykluczyć odpowiedzialność dentysty. 

Warto wiedzieć, że nie każde niepowodzenie medyczne może zostać zakwalifikowane jako błąd medyczny. Lekarz nie będzie mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności za powstałe powikłania przy wykonywaniu usługi stomatologicznej, tj. za takie negatywne konsekwencje swoich działań, które powstają pomimo prawidłowego wykonania zabiegu. 

Kluczowe pytanie będzie dotyczyło również tego, czy zachowanie lekarza cechowała tzw. należyta staranność. Powyższa odpowiedź warunkuje zasadność roszczeń finansowych ze strony pacjenta. Nie każdy bowiem uszczerbek na zdrowiu spowoduje, że będziemy mieli do czynienia z zasadnym roszczeniem. Nie ulega wątpliwości, że jako szkody uzasadniającej żądania finansowe nie można traktować powikłań, które w świetle aktualnej wiedzy medycznej miały prawo zaistnieć, pomimo dołożenia przez stomatologa należytej staranności wymaganej w danych okolicznościach. Co więcej, pacjent nie będzie miał prawa do finansowych roszczeń, jeżeli o niezawinionych przez lekarza powikłaniach, o możliwości wystąpienia skutków ubocznych, został należycie poinformowany przed wykonanym zabiegiem. Należy mieć tutaj jednak na względzie, iż ciężar udowodnienia faktu, że taka informacja została pacjentowi przekazana (szczególnie tycząca się możliwych powikłań) spoczywa na lekarzu. W związku z powyższym fakt poinformowania pacjenta powinien znaleźć odzwierciedlenie w dokumentacji medycznej.

Badanie roszczeniowego pacjenta 

Często w praktyce lekarskiej pojawia się pytanie, czy badać pacjenta wysuwającego względem lekarza swoje roszczenia. Zasadniczo, odpowiedź powinna być twierdząca. Reakcją lekarza na zgłoszenie przez pacjenta roszczenia związanego z zawinioną szkodą na zdrowiu powinna być propozycja przeprowadzenia badania, które pozwoli ustalić przyczyny żądania niezadowolonego pacjenta. W miejscach, gdzie przyjmuje więcej niż jeden specjalista, który wykonał przedmiotowe świadczenie, dobrym pomysłem będzie przeprowadzenie badania przez innego lekarza. Zwiększy to walor wiarygodności diagnozy, jak również może zwiększyć szanse wykonania leczenia przez innego lekarza, ale w obrębie tego samego podmiotu, co wyeliminuje dalsze roszczenia pacjenta. Zazwyczaj pacjent w tego rodzaju przypadkach woli, by leczenie naprawcze zostało podjęte przez innego lekarza. 

Takie badanie w większości przypadków pozwoli stwierdzić, czy uszczerbek na zdrowiu rzeczywiście zaistniał, a także jaka jest przyczyna zaistniałego problemu. Bo choć szkoda faktycznie miała miejsce, to winnym jej wystąpienia może okazać się nie lekarz, lecz pacjent, który nie wypełnił lekarskich zaleceń. Oprócz poinformowania o tym pacjenta, fakt ten powinien zostać ujęty w dokumentacji medycznej, a także można zaproponować pacjentowi dalsze leczenie. 

Może się jednak zdarzyć, że pacjent odmawia nawet samego poddania się badaniu, podpierając się tym, iż szkoda została stwierdzona przez innego lekarza. W takiej sytuacji warto ponowić propozycję przeprowadzenia diagnostyki oraz poprosić o dokumentację z innego gabinetu, w której miałoby wynikać stwierdzenie szkody wraz z podaniem jej przyczyny. Jeśli pacjent nadal odmawia poddania się badaniu oraz oświadcza, że nie posiada, czy też nie okaże powyższej dokumentacji medycznej, wówczas należy spokojnie wytłumaczyć, że wypłacenie jakichkolwiek należności finansowych byłoby, jeśli nie całkowicie nieuzasadnione i nieznajdujące ku temu podstaw prawnych, to na pewno co najmniej przedwczesne – już chociażby z tego względu nie należy ich od razu zaspokajać. 

Zarzut przedawnienia

Warto wiedzieć, że roszczenia mogą być wysuwane tylko przez określony czas. W przypadku szkód na osobie przedawniają się one bowiem z upływem 3 lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się (albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć) o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Po upływie tego terminu lekarz może skutecznie bronić się przez podniesienie zarzutu przedawnienia. 

Trzeba jednak zaznaczyć, że trzyletni okres przedawnienia nie zawsze będzie zaczynać się w dniu udzielenia świadczenia. W praktyce często będzie to w momencie, gdy pacjent uświadomi sobie, że została mu wyrządzona szkoda na zdrowiu, czyli gdy skorzysta ze świadczeń innego specjalisty. Odmienny okres przedawnienia roszczeń będzie również obowiązywał w sytuacji, gdy poszkodowanym pacjentem jest małoletni, a więc osoba, która w chwili udzielania świadczenia nie ukończyła 18 r.ż. Przedawnienie roszczeń takiej osoby nie może skończyć się wcześniej niż z upływem dwóch lat od uzyskania przez nią pełnoletności. Bieg przedawnienia mogą przerwać jedynie formalne czynności pacjenta, bądź też wykonywane przez ustanowionego pełnomocnika, przykładowo poprzez samo zawezwanie do próby ugodowej, bądź złożenie już pozwu. 

Możliwość zawarcia ugody

Często dochodzi do sytuacji, w których pacjent kieruje do lekarza propozycję zawarcia ugody poprzez chociażby zwrot poniesionych kosztów leczenia. Odpowiedź, czy warto się na to godzić zależy od okoliczności i konkretnego przypadku. Założenie z góry, że nie ma się sobie nic do zarzucenia, a zgoda na ugodę oznacza przyznanie się do winy może okazać się mylne. Niekiedy bowiem ugoda bywa korzystna. Uniknięcie postępowania sądowego też ma swoje plusy, a oszczędzony czas i nerwy to wymierne korzyści. Ugoda powinna zostać zawarta w formie pisemnej, najlepiej jeśli zostanie sporządzona przez prawnika, pozwoli to na uniknięcie błędów i uchroni przed negatywnymi skutkami. 

Mediacje

Ilość pacjentów, którzy kierują skargi na lekarzy w trybie odpowiedzialności zawodowej ciągle wzrasta. Postępowania te często poprzedzają spór cywilny, bądź też toczą się z nimi jednocześnie. Możliwość skierowania stron konfliktu do mediacji przewiduje ustawa o izbach lekarskich, a celem takiego postępowania jest załagodzenie bądź zakończenie konfliktu. Mediatorem jako osobą godną zaufania może być wyłącznie lekarz wyznaczony z danej izby. Sprawa do mediacji kierowana jest przez rzecznika odpowiedzialności zawodowej w toku postępowania wyjaśniającego, natomiast w trybie już właściwego postępowania przed sądem lekarskim – przez sąd lekarski. Z inicjatywą mediacji mogą wystąpić obie strony, odbywać musi się jednak za obopólną zgodą, ma ona charakter dobrowolny. Inicjatywa przeprowadzenia mediacji może również wypływać od organów prowadzących postępowanie. Warto podkreślić, że gdy inicjatywa wdrożenia postępowania mediacyjnego wychodzi od samego obwinionego lekarza – przekłada się to na walory wizerunkowe i może przynieść wymierne korzyści w toczącym się postępowaniu. Minusem jest to, że mediacja w tym trybie nie może się odbyć przed postawieniem zarzutów, jest ona dopuszczalna dopiero po ich postawieniu, tj. wówczas, gdy rzecznik zebrał materiał dowodowy wskazujący na winę lekarza.

Sąd lekarski nie ma kompetencji do nadawania klauzul wykonalności. Ustawa o izbach lekarskich nie przewiduje także możliwości umorzenia postępowania w przypadku zawarcia ugody. Z przepisów ustawy nie wynika wprost, jaki bezpośredni skutek dla postępowania dyscyplinarnego ma zawarcie ugody przed mediatorem. Brak jest niestety regulacji wskazującej, że wraz z jej zawarciem dochodzi do umorzenia postępowania prowadzonego względem lekarza. To jeden z powodów, dla których mediacje w sprawach dyscyplinarnych nie cieszą się popularnością. 

Fakt dojścia do ugody powinien mieć wpływ na wymiar ewentualnej kary, skutkując jej obniżeniem wobec obwinionego lekarza. Satysfakcjonujący wynik mediacji może stanowić ostatnią szansę załagodzenia sporu z pacjentem i obniżenia finansowych roszczeń. 

Nie powinno ujść uwadze, że wszelkich porozumień finansowych z pacjentem, również zawieranych w trakcie postępowania mediacyjnego należy dokonywać za wiedzą i przyzwoleniem ubezpieczyciela. 

Skierowanie sprawy do sądu

W przypadku odmowy zaspokojenia roszczenia najczęstszym kolejnym krokiem ze strony niezadowolonego pacjenta jest skierowanie sprawy do sądu cywilnego. O fakcie, kogo pozwać, decyduje pacjent (czyli powód). Pozwanym może być:

* ubezpieczyciel

* ubezpieczyciel i lekarz na zasadach in solidum, czyli łącznie 

* sam lekarz.


Nie zawsze bowiem wbrew, wydawać by się mogło, powszechnemu przekonaniu, posiadanie umowy OC uchroni lekarza przed braniem udziału w toczącym się postępowaniu sądowym i aktywnej roli w procesie.

Odpowiedzialność pozwanych na zasadzie tzw. in solidum ma miejsce, gdy opiera się ona na dwóch niezależnych podstawach prawnych. Po pierwsze, lekarz odpowiada za szkodę na zasadzie nienależytego wykonania umowy o świadczenie stomatologiczne, zaś ubezpieczyciel przez zawarcie umowy ubezpieczenia zobowiązuje się pokryć szkodę zaistniałą u pacjenta. Odpowiedzialność in solidum w praktyce oznacza, że spełnienie świadczenia przez jednego pozwanego zwalnia drugiego z obowiązku świadczenia do wysokości zapłaconej sumy. W przypadku gdy pozwany ubezpieczyciel zaspokoi całkowicie roszczenie, wówczas pozwany lekarz staje się zwolniony od poniesienia odpowiedzialności.


Najbardziej skomplikowana jest natomiast trzecia sytuacja, w której lekarz samotnie występuje jako pozwany. Wówczas taktyka procesowa powinna być uzgodniona, a najlepiej prowadzona przez profesjonalistę, który odpowiednio zdecyduje, w jakiej formie procesowej ubezpieczyciel powinien zostać wezwany do udziału w sprawie. 

Podsumowanie

Z uwagi chociażby na stale rosnącą – wzorem krajów zachodnich – liczbę roszczeń kierowanych przez pacjentów wobec lekarzy, niezwykle istotna jest szeroko rozumiana profilaktyka prawno-medyczna, tj. opracowanie i wdrożenie procedur minimalizujących ryzyko prawne związane z wykonywaniem zawodu lekarza stomatologa. Gdy jednak dojdzie już do konfliktu, należy starać się unikać indywidualnych negocjacji z pacjentem dotyczących wypłaty określonych świadczeń pieniężnych. O żądaniach finansowych ze strony pacjenta niezwłocznie należy poinformować ubezpieczyciela i współpracować z nim w procesie likwidacji szkody.


Adres do korespondencji:

adw. Anna Popławska

Kancelaria Adwokacka Anna Popławska

ul. Sterlinga 27/29, lok. 309

90-212 Łódź

e-mail: poczta@anna-poplawska.pl


Abstract 

Conflicts with patients and ways of handling claims in the light of the law

This article discusses a number of issues related to how dentists should respond to claims made by patients in connection with the dental services provided to them, including the concepts of compensation, damages and redress, as well as the related limitation periods. The duties of practicing physicians towards the insurer and his rights and obligations towards patients are also presented. Not every damage to a patient's health is the doctor's fault, and many claims may turn out to be unfounded. If a dissatisfied patient comes forward, they can be persuaded to undergo an examination in order to determine whether the damage actually occurred and, if applicable, establish the cause.