Czy leci z nami dentysta, czyli jak dbać o zęby astronautów?

Astronauci muszą liczyć się z całkiem odmiennymi od ziemskich problemami ze zdrowiem jamy ustnej. Jakimi? 

Loty poza ziemską atmosferę dostarczają wielu danych o zdrowiu astronautów i o tym, jak się ono zmienia pod wpływem niespotykanych na co dzień czynników. Dotyczy to także problemów z zębami. W jaki sposób na ich stan wpływa przebywanie w przestrzeni kosmicznej, w warunkach o zmniejszonej grawitacji i ciśnieniu, podniesionym promieniowaniu kosmicznym, sztucznie utrzymywaną wilgotnością, składem powietrza i temperaturą? 

Ząb pod ciśnieniem 

Mały pęcherzyk powietrza może okazać się naprawdę sporym problemem. Mowa o pęcherzykach gazu uwięzionych pod wypełnieniami, które w normalnych, czyli ziemskich, warunkach nie sprawiają problemu czy dolegliwości. Co innego w przestrzeni kosmicznej. 

– W warunkach zmniejszonego ciśnienia taki mikroskopijny pęcherzyk gazu, najczęściej powietrza, będzie się rozszerzał, uciskając na okoliczne tkanki, czyli unerwioną miazgę zęba, powodując dotkliwy ból. Co ważne, to nie dotyczy tylko lotów w kosmos! Barodontalgia, czyli doświadczanie bólu wynikającego ze zmian otaczającego nas ciśnienia, może dotknąć również osoby podróżujące samolotem, skaczące ze spadochronem, wybierające się na wyprawę wysokogórską i… nurkujące. To oznacza, że warto regularnie sprawdzać szczelność wypełnień, zwłaszcza jeśli planujemy tego typu aktywności – mówi lek. dent. Agnieszka Juśkiewicz z Medicover Stomatologia i dodaje: – Na ryzyko barodontalgii powinny uwagę zwrócić także osoby korzystające z komór hiperbarycznych, wykorzystywanych w rekonwalescencji przez sportowców i pacjentów. 

Pęcherzyki powietrza mogą znaleźć się pod wypełnieniem zarówno wskutek nieprecyzyjnego założenia, jak i w wyniku jego rozszczelnienia, czy nawet niewielkiego pęknięcia zęba lub stanu zapalnego miazgi. By je rozpoznać, wskazane jest diagnostyka RTG. 

Mikrobiom płata figle 

Jamę ustną człowieka zasiedlają miliony bakterii, wśród zarówno te korzystne, jak i te chorobotwórcze. Badania mikrobiomu jamy ustnej astronautów oraz osób przebywających w warunkach mikrograwitacji są ograniczone, ale wskazują na jedno – w czasie takiej eskapady dochodzi do istotnych zmian w składzie mikrobiomu. Opisuje się m.in. zmniejszenie jego różnorodności oraz zwiększenie ilości bakterii beztlenowych, potencjalnie szkodliwych dla zdrowia dziąseł. 

Jak wyjaśnia Agnieszka Juśkiewicz, na mikrobiom jamy ustnej wpływa higiena, dieta, choroby towarzyszące i używki. W specyficznych warunkach, jakimi niewątpliwie jest pokład stacji kosmicznej, załoga nie dysponuje takimi możliwościami utrzymania higieny jak na Ziemi. Astronauta musi ograniczać wykorzystanie wody, ma ograniczony czas na czynności związane z higieną. Ma też ustaloną dietę, w której brak jest świeżych produktów, wspomaga się natomiast suplementami. Istotne są także wilgotność powietrza, ilość przyjmowanych płynów, ekspozycja na czynniki chemiczne i fizyczne z otoczenia, światło słoneczne, promieniowanie kosmiczne oraz stres towarzyszący całej misji. 

Stres jest jedną z przyczyn deregulacji układu odpornościowego. W ślinie załóg odbywających loty kosmiczne odnotowywano zmiany w ilości białek i enzymów odpornościowych, jak sIgA i lizozym, co mogło być odpowiedzią na zwiększone narażenie na drobnoustroje powodowane stresem związanym z misją. 

Sanacja jamy ustnej 

Długie przebywanie poza rodzimą planetą to wyzwanie dla układu odpornościowego człowieka. Stres, wysiłek fizyczny, zmiana rytmu dobowego, przebywanie w stworzonych sztucznie warunkach, także narażenie na szereg czynników innych niż podczas pobytu na Ziemi wiąże się z osłabianiem działania układu odpornościowego. 

 – U części osób odbywających loty wahadłowcami i przebywających na stacji kosmicznej reaktywowały się wirusy między innymi opryszczki (HCV) czy ospy i półpaśca (VZV). Choć w większości nie dawały objawów, to przy dłuższych misjach może to stanowić istotny problem. Z rozregulowania układu odpornościowego mogły wynikać ponadto pojawiające się stany zapalne dziąseł. Im dłużej taka misja trwa, tym bardziej potrzebne są odpowiednia opieka stomatologiczna i profilaktyka chorób jamy ustnej – mówi ekspertka. 

Astronauta kwalifikowany do lotu musi mieć zdrowe zęby i dziąsła, co oznacza brak próchnicy, stanu zapalnego dziąseł, szczelne wypełnienia ubytków i sprawdzone pod kątem potencjalnych stanów zapalnych tkanki szczęki i żuchwy. W tak trudnych warunkach może odezwać się niedoleczony kanałowo ząb, który wymagałby interwencji dentysty. Ten z reguły nie znajduje się pośród członków załogi. 

 – W warunkach ziemskich przed ciążą, leczeniem onkologicznym i większymi operacjami zalecana jest tak zwana sanacja jamy ustnej, a więc kompleksowe wyleczenie próchnicy, stanów zapalnych dziąseł, a także zlikwidowanie wszelkich ognisk zapalnych, które mogłyby się rozwijać w okolicach na przykład korzeni zębów, a byłyby potencjalnie groźne w sytuacji spadku odporności. To również dotyczy astronautów – mówi lek. dent. Agnieszka Juśkiewicz. 

Ćwiczenie przez żucie 

Stanie w korku bywa stresujące, a co dopiero lot na pędzącą z prędkością ponad 20 000 km/h wokół Ziemi stację kosmiczną! To wyzwanie dla organizmu i psychiki. Doświadczany wtedy stres objawia się m.in. bruksizmem. To mimowolne, często nieświadome zaciskanie i zgrzytanie zębami. Prowadzi do bólu w stawach skroniowo-żuchwowych, głowy, obręczy barkowej, ale też szeregu urazów samych zębów, jak ukruszenie i starcie szkliwa. Warunki zerowej grawitacji odbijają się także na kościach (zmniejszenie masy kostnej) i osłabieniu mięśni. Również tych odpowiadających za przeżuwanie. 

Im dłużej przebywa się w warunkach mikrograwitacji, tym większe zmiany zachodzą w kościach, mięśniach i stawach. Załoga prowadzi ćwiczenia na poszczególne grupy mięśni, co po części kompensuje trudne warunki. Brak grawitacji może dotknąć także mięśnie mimiczne i te biorące udział w przeżuwaniu. To skutkować może zmianami rysów twarzy. Utrata masy kostnej to poważny problem. Dentyści obserwują zanik kości w sytuacji utraty zębów. Tam, gdzie brakuje zębów, obniża się linia kości wyrostka zębodołowego. Rodzi to problemy przy chęci odbudowy uzębienia na implantach. – Kość musi być cały czas stymulowana, a tę funkcję pełnią zęby i czynności, jakie wykonujemy nimi, czyli gryzienie, żucie, przeżuwanie – opisuje dentystka i przestrzega: – Gdy kości tracą swoją gęstość, także wskutek osteoporozy, wzrasta prawdopodobieństwo utraty nawet zdrowych zębów. 

Czterysta kilometrów do dentysty 

400 kilometrów – tylko tyle i aż tyle dzieli Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) od powierzchni Ziemi, a więc też najbliższego dentysty. Na pokładzie stacji warunki są dalekie od komfortowych, ale astronauci wyposażeni są w podstawowy ekwipunek pomocny w nagłych sytuacjach związanych ze zdrowiem jamy ustnej. Są więc środki przeciwbólowe, tymczasowe wypełnienia, nawet zestaw do ekstrakcji zęba wraz z instruktażem podania znieczulenia w odpowiednie okolice. 

 – Stan zapalny miazgi może być niebezpieczny dla zdrowia, co oznacza konieczność leczenia kanałowego, a gdy jest ono niemożliwe do przeprowadzenia, najlepiej źródło infekcji po prostu usunąć, ale jest to zalecenie przeznaczone w ściśle określonych sytuacjach. W gabinecie ząb można uratować, by służył nam kolejnych wiele lat – przekonuje ekspertka. 

Dentystka przypomina, że nie trzeba planować lotu w kosmos, by dbać o zęby. Nie wymaga to tak ogromnego wysiłku, jak w przypadku kosmonautów, a pozwala uniknąć przykrych niespodzianek w najmniej oczekiwanym momencie. 


Opr. id, Źródło: materiał prasowy