Grypa zawsze chce być krok przed nami

O tym, dlaczego grypy nie traktuje się poważnie i jakie są tego konsekwencje, z prof. dr. hab. med. Adamem Antczakiem, kierownikiem Kliniki Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, rozmawia Anna Hucko

O tym, dlaczego grypy nie traktuje się poważnie i jakie są tego konsekwencje, z prof. dr. hab. med. Adamem Antczakiem, kierownikiem Kliniki Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, rozmawia Anna Hucko

Pulmonologia

Grypa zawsze chce być krok przed nami

O tym, dlaczego grypy nie traktuje się poważnie i jakie są tego konsekwencje, z prof. dr. hab. med. Adamem Antczakiem, kierownikiem Kliniki Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, rozmawia Anna Hucko

MT: Dlaczego jesteśmy przekonani, że grypa to nic groźnego?


Prof. Adam Antczak:
Pojęcie grypy lub – co gorsza – grypki bardzo głęboko zapisało się w języku potocznym i jest używane do określenia każdego rodzaju infekcji dróg oddechowych, nawet najłagodniejszej. Pojęcie grypy bywa stosowane jako równoznaczne z pojęciem zwykłego przeziębienia wywoływanego przez na ogół niegroźne rhinowirusy. Pacjent, który przychodzi z charakterystycznymi objawami, jest upewniany, że ma tylko grypę. Utrwaliło się przekonanie, że grypa nie jest groźna. Tymczasem jest ona oddzielną jednostką nozologiczną, wywołują ją wirusy, nie ma nic wspólnego z przeziębieniem i bynajmniej nie jest chorobą w swej naturze łagodną. Zarówno grypa, jak i przeziębienie to zakażenia, które najczęściej pojawiają się jesienią, ale szczyt zachorowań na grypę przypada później niż w przypadku przeziębienia (szczyt zachorowań luty/marzec), których najwięcej mamy w okolicach listopada. Mimo że grypa jest traktowana jako choroba sezonowa, można na nią zachorować przez cały rok. W większości przypadków jest to choroba wysokogorączkowa i niskonieżytowa, prawie bez kataru i z mniejszym kaszlem niż w przypadku przeziębienia, choć nie jest to jedyna cecha odróżniająca grypę od innych infekcji. Tego rozróżnienia nie można dokonać na oko. Druga bardzo ważna rzecz to to, że w przeciwieństwie do zwykłej grypy lub przeziębienia wiąże się ona z bardzo dużym ryzykiem powikłań, a także może mieć charakter epidemiczny.