Aktualności

Wydarzyło się w psychiatrii

Iwona Dudzik

Test Becka w ciąży obowiązkowo

Włączenie testu depresji Becka dla kobiet ciężarnych oraz matek po porodzie do standardów opieki rekomenduje komisja pracująca w Ministerstwie Zdrowia nad nowym rozporządzeniem w tej sprawie. – Z inicjatywy komisji na jej posiedzeniu przedstawiłem problematykę depresji ciężarnych i depresji poporodowej. Na koniec pojawił się wniosek o włączenie przesiewowego testu Becka do standardów opieki. Uważam to za celowe, bo ciąża jest okresem ryzyka epizodu depresyjnego, szczególnie u kobiet, które wcześniej miały zaburzenia psychiczne, oraz u tych, u których występują czynniki ryzyka. Test nie diagnozuje depresji, ale pozwala wyznaczyć grupę ryzyka. Propozycja włączenia testu do standardów została przyjęta przez komisję – mówi „Psychiatrii po Dyplomie” prof. Piotr Gałecki, konsultant krajowy ds. psychiatrii. Badanie będzie wykonywane trzykrotnie – w pierwszym trymestrze ciąży, miesiąc przed porodem i miesiąc po nim. Jeśli wynik wskaże więcej niż 11 pkt, lekarz skieruje kobietę do psychiatry. Jak informuje fundacja Rodzić po Ludzku, nowe rozporządzenie ma obowiązywać od 2019 roku.

Dzieci czekają w kolejkach

O kryzysowej sytuacji w psychiatrii dziecięcej i możliwych rozwiązaniach poinformowała ministra zdrowia dr hab. Barbara Remberk, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży. – Podczas spotkania z ministrem Konstantym Radziwiłłem i wiceministrem Zbigniewem Królem poinformowałam, że oddziały dla młodzieży są przepełnione, dla pacjentów w stanie nagłego zagrożenia życia brakuje miejsc – wyjaśniła „Psychiatrii po Dyplomie” dr hab. Remberk.

Jak tłumaczy konsultant, problem w szpitalach byłby mniejszy, gdyby dobrze funkcjonowały opieka ambulatoryjna i środowiskowa oraz udzielały pomocy na wcześniejszym etapie choroby. – Ponieważ pacjenci nie mają do nich dostępu, trafiają na oddziały. Sytuacja jest dramatyczna, bo wszystkie oddziały są przepełnione, a ciągle trafiają chorzy, którzy potrzebują pomocy w stanie zagrożenia życia – mówi dr hab. Remberk. Specjalistów brakuje. W województwie lubelskim jest trzech takich lekarzy, w opolskim – czterech. W całej Polsce są tylko trzy ośrodki leczenia nerwic u dzieci, dlatego często mali pacjenci trafiają do szpitali oddalonych kilkaset kilometrów od rodzinnego domu. Z danych NIL wynika, że w Polsce jest obecnie 441 psychiatrów dziecięcych, 46 proc. z nich ma ponad 50 lat.

Jak się dowiadujemy, resort pracuje nad sposobami poprawy sytuacji.

Pilotaż od połowy przyszłego roku

Ponad 140 ośrodków zgłosiło chęć przystąpienia do pilotażu centrów zdrowia psychicznego. – To bardzo dobry odzew ze strony środowiska – poinformował posłów podczas listopadowego posiedzenia Sejmu wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz.

Marek Balicki, lekarz psychiatra, członek ministerialnego zespołu do spraw pilotażu, nie kryje satysfakcji: – Spodziewamy się teraz dużego przyspieszenia: wyłonienia ostatecznej listy placówek, które zostaną wpisane do rozporządzenia, oraz dopracowania szczegółowych zapisów, takich jak zakres świadczeń i sposoby rozliczeń. Jak dodaje Balicki, po wstępnej weryfikacji do pilotażu zakwalifikowano ok. 100 podmiotów. Jeszcze w grudniu w Warszawie wezmą one udział w dwóch konferencjach, które będą formą szkolenia i dyskusji nad szczegółowymi rozwiązaniami pilotażu.

Pilotaż rozpocznie się 1 lipca przyszłego roku, będzie trwać trzy lata. Po każdym roku wyniki będą ewaluowane. Placówki, które chcą w nim uczestniczyć, musiały przynajmniej od dwóch lat mieć kontrakt na nie mniej niż trzy z czterech zakresów opieki psychiatrycznej. Będą mogły też liczyć na finansowanie na poziomie 20 proc. wyższym w porównaniu z dotychczasowymi kontraktami.

Więcej prób samobójczych

Do końca września samobójstwo próbowało popełnić 8,4 tys. osób. To niemal tysiąc więcej niż przed rokiem – wynika z nowych danych Komendy Głównej Policji. Maleje liczba samobójstw ze względów ekonomicznych, rośnie z powodów psychicznych, głównie w grupie osób najstarszych. Próby podejmują także nastolatki, ale na szczęście zazwyczaj są one bezskuteczne. W tym roku liczba prób samobójczych może przekroczyć 11 tys. To prognoza wyższa niż statystyka z 2014 roku, kiedy policja odnotowała najwięcej, ponad 10 tys. takich przypadków. Jednocześnie coraz mniej tych prób kończy się śmiercią. W tym roku ich liczba spadła o 168 – do 4038.

– Trzeba pamiętać, że w roku 2014 roku policja zmieniła metodologię liczenia samobójstw i dlatego był wtedy wzrost. W kolejnych latach liczba samobójstw utrzymywała się na stabilnym, choć wysokim poziomie, dlatego z uwagą czekamy na nowe statystyki – mówi prof. Piotr Gałecki.

Do góry