Kontrowersje

Zagłębiowskie Centrum Onkologii – im droższe, tym więcej pytań

Wojciech Skowroński

Powstające przy Szpitalu Specjalistycznym w Dąbrowie Górniczej ma wypełnić lukę w dostępie do wysokospecjalistycznych świadczeń. Związkowcy z zagłębiowskiego szpitala uważają jednak, że w czasie budowy ośrodka doszło do wielu nieprawidłowości i zawiadamiają prokuraturę. Ta po zbadaniu sprawy umarza śledztwo.

Historia onkologii w zagłębiowskim szpitalu ma już ponad 10 lat. Najpierw powstała tu poradnia onkologiczna z odcinkiem chemioterapii, a później pierwszy w Zagłębiu Oddział Onkologii Klinicznej. O powstaniu Zagłębiowskiego Centrum Onkologii wyposażonego w kompleks diagnostyczny, chemio- i radioterapii, szpitalny, chirurgiczny i wielodyscyplinarny zdecydowano cztery lata temu.

Gdy jednak w mediach pojawiły się doniesienia o zwiększeniu kosztów budowy ZCO z planowanych 85 mln do ponad 200 mln zł, rozpętała się burza.

Skąd taka różnica? – pytają związkowcy i kierują sprawę do prokuratury.

– Prokuratura badała kilka wątków, głównie wybór firmy wykonującej prace budowlane i rzekomo nieuzasadnionych wzrostów kosztów budowy pierwszego etapu z 5 do 7 mln zł. Rozpatrywany był także wątek wyboru tej samej firmy do realizacji drugiego etapu budowy. Po dokładnej analizie, wobec braku znamion przestępstwa, prokurator podjął decyzję o umorzeniu postępowania i zarządził doręczenie decyzji związkowcom, jednak zgodnie z przepisami bez prawa złożenia przez nich zażalenia. Dokonać może tego jedynie pokrzywdzony, czyli prezydent Dąbrowy Górniczej Zbigniew Podraza – mówi Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Prezydent miasta na razie nie poinformował o swoich zamiarach. Zareagował jednak Gliwicki Oddział Centrum Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie, który, jak czytamy na stronie internetowej zagłębiowskiego szpitala, miał sprawować nadzór merytoryczny.

– Instytut nie nadzoruje żadnej placówki służby zdrowia, w tym onkologicznej, i nadzorować nie będzie – oświadcza prof. dr hab. med. Bogusław Maciejewski, dyrektor gliwickiego instytutu. Budowa ZCO wywołuje różne komentarze. Oczywiście najwięcej kontrowersji wzbudzają wydawane środki pochodzące z budżetu miasta i Unii Europejskiej, choć nie tylko.

– Budowa ZCO odciąży gliwicką onkologię, posłuży pacjentom z północy województwa śląskiego, ale czy przypadkiem ta rozbudowa nie zmierza w stronę poważnego ograniczenia, a może nawet zamknięcia niektórych oddziałów działających od wielu lat na terenie szpitala? Co z takimi oddziałami jak neurologia, ginekologia czy neonatologia? Czy one w przyszłości pozostaną? – takie pytania często padają w korytarzach zagłębiowskiej placówki. Nie brakuje też wątpliwości dotyczących funkcjonowania ZCO jako ośrodka satelitarnego dla gliwickiego instytutu, bo i taki zapis znajdziemy na stronie szpitala.

Gliwicki ośrodek jest znany w całym kraju. Pacjent, mając do wyboru Gliwice i Dąbrowę Górniczą, najpierw swoje kroki skieruje do bardziej znanego ośrodka, wychodząc z założenia, że instytut z reputacją pomoże mu bardziej profesjonalnie.

Nie można jednak wykluczyć, że podobnej reputacji nie wypracuje sobie zagłębiowski ośrodek. Najważniejsze jednak ma być skrócenie drogi pacjenta z miejsca zamieszkania do onkologa, zaoszczędzenie uciążliwego transportu pacjentom z zaawansowaną chorobą nowotworową do Gliwic lub Katowic, a w przyszłości wdrożenie Śląskiej Sieci Teleonkologii, która ma umożliwić audiowizualny kontakt ze specjalistą.

Jak się zatem potoczą losy ZCO i czy może ono liczyć na kontrakt z NFZ?

„Śląski OW NFZ w oparciu o zapisy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw podjął decyzję o przedłużeniu do 30.06.2016 r. okresu obowiązywania umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w rodzaju świadczeń na leczenie szpitalne, realizowanych w dniu wejścia w życie ww. ustawy. Oferta Szpitala może być zatem złożona w ramach postępowania konkursowego” – oświadczenie tej treści przekazuje nam Małgorzata Doros, rzecznik prasowy Śląskiego OW NFZ.■

Do góry