Możliwe powikłania

Los jednak nie zawsze sprzyja pacjentowi.

– Bywa, że miejsce w którym zaczyna się pęknięcie, prowadzi do rozdarcia ściany komory i wyjście z tego kanału znajduje się zupełnie gdzie indziej. To perforacje, które czasami udawało nam się zamykać za pomocą okluderów, ale są to zabiegi bardzo skomplikowane, wymagające odpowiedniej anatomii. Trzeba pamiętać, że sprzęt nie jest dedykowany konkretnemu pacjentowi. Mamy do dyspozycji obraz TK, echokardiograficzny, wiemy, jaka jest morfologia miejsca, które chcemy zamknąć, i do tego dopasowujemy swoje doświadczenie z zabiegów, które wykonujemy na co dzień. Wymagają one także uwzględnienia tego, że nie zamykamy wady wrodzonej serca, które ma prawidłową strukturę mięśnia, ale pracujemy na organie, który jest uszkodzony z powodu niedokrwienia, a to wymaga odpowiedniej, delikatnej, bardzo przemyślanej techniki wykonania – mówi dr Smolka.

∗∗∗

Ryzyko zgonu pacjenta w opisywanym przypadku według światowych statystyk wynosi 60-100 proc. Można zatem mówić o sukcesie kardiologów z Katowic i o szczęściu pacjenta, który przeżył tak rozległy zawał serca mięśniowego.

Do góry