Ostry dyżur
Dlaczego dojrzali dorośli powinni się szczepić?
Małgorzata Zawadka
Pandemia koronawirusa pokazała nam, jak bardzo zdrowie publiczne wpływa na nasze życie i ekonomię państw. Czas zrozumieć, jak ważną rolę w dbaniu o to zdrowie mogą odegrać programy szczepień dla dorosłych − mówi wiceprezes firmy farmaceutycznej GSK dr Piyali Mukherjee, apelując o międzynarodową kampanię uświadamiania pacjentom i lekarzom znaczenie korzyści płynących z tych szczepień. Bo oprócz łagodzenia przebiegu konkretnych infekcji, szczepionki u osób starszych (począwszy od 5 dekady życia) zapobiegają śmiertelności w wyniku powikłań po tych infekcjach, podnoszą odporność zbiorowiskową i oszczędzają pieniądze
Populacja ludzka staje się coraz starsza. Do roku 2040 spodziewana średnia światowa długość życia zwiększy się o kolejne 4-5 lat. Do 2100 r. ludzie >60. r.ż. będą stanowili 30% wszystkich żyjących. W Japonii już dziś jedna osoba na cztery to obywatel 65+.
Spadek odporności wraz z wiekiem
Świadomość, że żyjemy coraz dłużej jest miła, ale trzeba pamiętać, że niezależnie od tego, na ile lat się czujemy, odporność naszego organizmu z wiekiem spada, a drastycznie zaczyna maleć w okolicach 50 r.ż. Każdy, kto nie pali, ćwiczy, ma dobrą i niestresującą pracę może oczekiwać, że jego odporność będzie wyższa niż u osoby bezrobotnej, otyłej, palącej i pijącej. Niestety wciąż maleje po przekroczeniu 5 dekady życia. Zaś przy obniżonej odporności każde zachorowanie to także groźba powikłań. To właśnie dlatego warto się szczepić.
W Polsce, w niektórych sezonach, 80% zgonów z powodu grypy dotyczy osób >60 r.ż. Do tego u ludzi z chorobami naczyniowymi powikłania grypy to zapalenie mięśnia sercowego, zawał albo udar. U osób z chorobami układu oddechowego są to zapalenia płuc oraz zaostrzenie astmy. U diabetyków grypa może oznaczać rozwój kwasicy ketonowej, zapalenie płuc, oskrzeli, infekcje zatok lub ucha.
Sezonowa szczepionka na grypę chroni więc nie tylko przed samą grypą, ale także przed zawałami, zatorami, udarami, demencją i ogólnie pogorszoną jakością życia. Co więcej – zabezpiecza wnuki przed przedwczesną utratą babci i dziadka, rodziców przed stratami finansowymi i emocjonalnymi wynikłymi z konieczności opieki nad chorym ojcem czy matką, izby przyjęć przed przeciążeniem, lekarzy przed przepracowaniem, a państwo przed stratą milionów dolarów, funtów czy złotych rocznie na pompowanie funduszy w przepełnione izby przyjęć, przedwcześnie wypłacane emerytury i fundusze pielęgnacyjne.
Bo tak jak w pierwszej fazie życia, kiedy to jesteśmy szczepieni jako dzieci, gdy młody organizm jest jeszcze nieodporny na wiele wirusów, tak w jesieni życia to, co kiedyś było tylko przeziębieniem, może się okazać chorobą, której powikłania prze...
