Okiem patomorfologa

Diagnostyka raka płuca w dobie medycyny spersonalizowanej wyzwaniem dla patomorfologa

Dr n. med. Małgorzata Janicka-Jedyńska1

Dr n. med. Katarzyna Bednarek-Rajewska2

Dr hab. med. Aldona Woźniak1

1Katedra i Zakład Patomorfologii Klinicznej, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu, Pracownia Histopatologii i Diagnostyki Molekularnej WCPiT

2Katedra i Zakład Patomorfologii Klinicznej, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu

Adres do korespondencji: Dr hab. med. Aldona Woźniak, Pracownia Histopatologii i Diagnostyki Molekularnej, Wielkopolskie Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii, im. Eugenii i Janusza Zeylandów, ul. Szamarzewskiego 62, 60-569 Poznań, tel. 61 665 43 26, kom. 605 550 418, e-mail: histopatologia@wcpit.pl

Rak płuca jest bardzo dobrym przykładem konieczności współpracy interdyscyplinarnej. Praca wielospecjalistycznego zespołu złożonego z klinicystów, radiologów, patomorfologów i biologów molekularnych umożliwia szybkie i precyzyjne rozpoznanie nowotworów złośliwych płuca, zapewnia także odpowiednie postępowanie z pobranym materiałem cytologicznym i histologicznym, a w końcu dobór najlepszego rodzaju terapii. Kluczową funkcję w tym zespole pełnią patomorfolodzy.

Jeszcze w pierwszych latach XX wieku rak płuca był stosunkowo rzadko diagnozowanym schorzeniem. Obecnie jest jednym z najczęściej rozpoznawanych nowotworów (drugi co do częstości, po raku gruczołu krokowego u mężczyzn oraz po raku piersi u kobiet), stanowi ok. 14 proc. nowotworów złośliwych u mężczyzn i 12 proc. u kobiet. Ważniejsze jest jednak to, że rak płuca to najczęstsza przyczyna śmierci z powodu nowotworu na świecie.[1] W Stanach Zjednoczonych diagnozuje się blisko 200 tys. nowych przypadków raka płuca rocznie, a liczba zgonów wynosi ok. 160 tys. Dane ogólnoświatowe podają liczbę 1,6 mln przypadków zgonów z powodu raka płuca, co stanowi ok. 29 proc. wszystkich zgonów spowodowanych chorobą nowotworową. Według szacunków WHO do 2030 roku liczba ta wzrośnie do ok. 2,4 mln[2] mimo pewnych postępów w leczeniu, jakie dokonały się w ostatnich latach. Dane dotyczące Polski są jeszcze bardziej niepokojące. U obu płci odnotowano w 2010 roku wyższą częstość nowotworów płuca niż średnia w krajach Unii Europejskiej. Liczba zachorowań wynosi obecnie ponad 21 tys., a zdecydowaną większość stanowią mężczyźni, prawie 15 tys. Paradoksalnie według Krajowego Rejestru Nowotworów liczba zgonów jest w Polsce wyższa od liczby zachorowań.[3] Przyczyną są najprawdopodobniej niedokładności w rejestracji.

Kluczowa rola patomorfologa w zespole wielodyscyplinarnym

Dlaczego podtypy niedrobnokomórkowego raka płuca są ważne?

Wpływ precyzyjnej czy spersonalizowanej medycyny w raku płuca spowodował znaczące zmiany i nowe wyzwania dla patologii diagnostycznej. Obowiązujący przed 2004 rokiem prosty podział na raki drobnokomórkowe (DRP) i raki niedrobnokomórkowe płuca (NDRP) odszedł w zapomnienie. Dokładne wyróżnienie podtypu NDRP jest niezbędne dla wyboru leczenia, a co ważniejsze także dla ewentualnego wdrożenia diagnostyki molekularnej. Najczęstszą formą raka płuca jest rak niedrobnokomórkowy, stanowiący ok. 80-85 proc. przypadków.[4] Największy postęp w terapii i nowe możliwości terapeutyczne dotyczą właśnie tej grupy. Zadaniem patomorfologa jest precyzyjne rozpoznanie podtypu NDRP. Dlaczego jest ono tak ważne? Składa się na to wiele przyczyn.

Pełna wersja artykułu omawia następujące zagadnienia:

Kluczowa rola patomorfologa w zespole wielodyscyplinarnym

Wpływ precyzyjnej czy spersonalizowanej medycyny w raku płuca spowodował znaczące zmiany i nowe wyzwania dla patologii diagnostycznej. Obowiązujący przed 2004 rokiem [...]

Zmiany w klasyfikacji WHO niedrobnokomórkowego raka płuca

Przełom w leczeniu NDRP po wprowadzeniu inhibitorów kinazy tyrozynowej czy immunoterapii doprowadził także do zmian w systemie klasyfikacji. W 2015 roku [...]

Diagnostyka immunohistochemiczna niedrobnokomórkowego raka płuca

W poprzednich klasyfikacjach raków płuc diagnoza opierała się głównie na ocenie preparatów w mikroskopie świetlnym przy użyciu barwienia H&E. Klasyfikacje te [...]
Do góry