
Otyłość i zdrowie jamy ustnej: nieoczywiste, ale istotne powiązania
23.09.2025
Gdy w 2019 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła kryzys epidemiologiczny i pandemię COVID-19, nikt nie był w stanie przewidzieć wszystkich następstw, z jakimi przyjdzie nam się zmierzyć. Wprowadzono szereg obostrzeń, które obowiązywały przez bardzo długi czas. Lockdowny zmusiły społeczeństwo do ograniczenia wyjść z domu do absolutnego minimum - takich jak zakupy spożywcze czy pilne wizyty lekarskie - a wiele miejsc pracy przeszło na tryb zdalny.
Te zmiany negatywnie odbiły się na samopoczuciu pacjentów. Ograniczenie kontaktów społecznych często prowadziło do depresji i wzrostu poziomu stresu. Dodatkowo zmniejszyła się dostępność do świadczeń zdrowotnych, również stomatologicznych. Z powodu surowego reżimu sanitarnego w gabinetach ograniczona została liczba możliwych wizyt u lekarza w ciągu dnia. Wszystkie te czynniki doprowadziły do skutku, którego trudno było przewidzieć: pogorszenia zdrowia jamy ustnej Polaków.
Wielu pacjentów, z powodu ograniczonej dostępności do wizyt oraz strachu przed zakażeniem COVID-19, rezygnowało z regularnych badań kontrolnych. W efekcie lekarze dentyści nie mieli możliwości wychwycenia problemów w początkowych stadiach, co skutkowało koniecznością bardziej zaawansowanego leczenia. Zamiast leczenia próchnicy - leczenie kanałowe. Zamiast opanowania zapalenia dziąseł - leczenie zaawansowanych stanów zapalnych przyzębia. Nie bez znaczenia pozostała też profilaktyka onkologiczna, gdzie czas wykrycia podejrzanych zmian ma ogromne znaczenie.
Co ciekawe, zauważono także pogorszenie nawyków higienicznych pacjentów. Mogłoby się wydawać, że praca zdalna, dzięki oszczędności czasu na dojazdy, pozwoli na większą dbałość o siebie i swoje zdrowie. Niestety, u wielu osób efekt był odwrotny. Brak bezpośredniego kontaktu z innymi pracownikami powodował, że pacjenci zaniedbywali higienę jamy ustnej, wychodząc z założenia, że i tak cały dzień spędzają w domu. Dodatkowo obniżony nastrój i objawy depresji sprawiały, że dbanie o siebie stawało się jeszcze trudniejsze.
Przebywanie w domu przez większość dnia oznaczało także nieograniczony dostęp do kuchni i szafek z przekąskami. Wzrosło spożycie słodyczy a podjadanie między posiłkami stało się nawykiem. W połączeniu z nieregularnym szczotkowaniem zębów przyczyniło się to do większej liczby przypadków próchnicy i jej zaawansowania.
Kolejnym problemem, którego skutki nie są jeszcze w pełni zbadane, jest wpływ długotrwałego stresu na zdrowie jamy ustnej. Coraz więcej pacjentów zgłasza się do gabinetów z dolegliwościami w obrębie stawów skroniowo-żuchwowych, wynikającymi z nadmiernego napięcia mięśni, zaciskania i zgrzytania zębami w reakcji na stres. W takich przypadkach kluczowe jest uświadamianie pacjentom, że leczenie tych schorzeń jest interdyscyplinarne i wymaga współpracy z różnymi specjalistami.
Jako lekarze musimy pamiętać, że zaniedbania pacjentów nie zawsze wynikały z bagatelizowania problemu — często stały za nimi obiektywne przesłanki prawne (lock-down), zdrowotne lub emocjonalne. Dlatego nie należy pacjentów stygmatyzować, lecz podejść do nich z cierpliwością i skupić się na edukacji społeczeństwa, uświadamiając, jakie konsekwencje dla zdrowia jamy ustnej przyniosła pandemia COVID-19.
DicksonSwift, V., Kangutkar, T., Knevel, R., & Down, S. (2022). The impact of COVID19 on individual oral health: a scoping review. BMC Oral Health, 22, Article 422.
Barbosa, C., Correia, P., Zilhão, C., & Melo, P. (2022). Oral health-related quality of life and mental health during the COVID-19 pandemic in Portugal: A cross-sectional study. International Journal of Environmental Research and Public Health, 19(19), 12744.