Kardiologia

Kardiomiopatia indukowana przez stres

O tym, co można wyczytać z przyspieszonej akcji serca oraz podwyższonego ciśnienia tętniczego, z dr. hab. med. Marcinem Grabowskim z I Katedry i Kliniki Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego rozmawia Ryszard Sterczyński

MT: Stres uważa się za czynnik ryzyka chorób sercowo-naczyniowych. Czy istnieje w tym zakresie różnica między stresem negatywnym a pozytywnym?


Dr hab. Marcin Grabowski:
Stres jest reakcją fizjologiczną, odpowiedzią organizmu na doznawane bodźce, które zwiększają naszą czujność i napięcie. Można powiedzieć, że umożliwia dostosowanie się organizmu do aktualnie przeżywanej sytuacji. Stres nagły, nieprzewlekły może mobilizować organizm, powodować, że wyostrzają się zmysły. Układ neurohormonalny zawsze dostosowuje działanie ważnych dla życia narządów: układu nerwowego i krwionośnego do aktualnej sytuacji danej osoby. Taka reakcja była szczególnie charakterystyczna dla osób pierwotnych – człowiek adaptował się do reakcji obronnej, czasami do walki. W sumie jest to więc reakcja pozytywna.


MT: Ale nie zawsze.


M.G.:
Problem pojawia się, gdy jesteśmy poddani przewlekłemu stresowi. Skutkuje to zmianami w układzie nerwowym i narządach, co może prowadzić do zmian patologicznych.

Obecnie w wielu badaniach naukowych, oprócz ważnych czynników ryzyka wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych, takich jak palenie papierosów, cukrzyca, zaburzenia lipidowe, nadciśnienie tętnicze, właśnie stres wymienia się w grupie słabszych, ale istotnych i niezależnych elementów ryzyka wystąpienia wspomnianych chorób.

Jednym z istotniejszych było opublikowane w ostatnim czasie badanie INTERHEART. Wykazało ono, że w grupie pacjentów bez udokumentowanej choroby sercowo-naczyniowej stres przewlekły stanowił czynnik ryzyka wystąpienia zawału mięśnia sercowego w prz...