Mniej lekarzy stwierdzi śmierć mózgu

O śmierci mózgu będzie orzekać dwóch lekarzy specjalistów, a nie trzech jak obecnie – wynika z nowelizacji, którą poparł Senat.


W ocenie transplantologa prof. dr. hab. med. Zbigniewa Włodarczyka (Szpital Uniwersytecki nr 1 w Bydgoszczy) jest to potrzebna zmiana. Dla lekarzy oznacza to zmniejszenie formalności, bo sprawniej jest powołać dwuosobowy zespół niż komisję składającą się z trzech specjalistów.
– Jest to dopasowanie przepisów do rzeczywistości. Obecnie komisja ds. orzekania śmierci mózgu składa się z jednego specjalisty anestezjologa i przynajmniej jednego specjalisty neurologa lub neurochirurga. Trzeci specjalista może być z dowolnej dziedziny i pełni niejako funkcję „ozdobną”. W wielu krajach oceny dokonuje jeden lub dwóch specjalistów, co w zupełności wystarcza – komentuje w rozmowie z podyplomie.pl prof. Zbigniew Włodarczyk.
Zgodnie z nowelizacją śmierć mózgu będzie stwierdzało dwóch lekarzy. Jeden powinien być specjalistą w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii lub neonatologii, a drugi – neurologii, neurologii dziecięcej lub neurochirurgii. Nowela przewiduje, że dwóch lekarzy będzie także stwierdzać nieodwracalne zatrzymanie krążenia, jeśli od zmarłego mają być pobrane narządy.
Dotychczas o śmierci mózgu orzekała komisja złożona z trzech lekarzy o określonych specjalnościach. Ministerstwo Zdrowia, które przygotowało nowelizację, przekonywało, że w większości krajów europejskich, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie dwóch lekarzy stanowi skład wystarczający do procedowania orzekania o śmierci mózgu.

INK