Medycyna estetyczna? Tylko dermatolog przygotowany!

Burza wokół planów Ministerstwa Zdrowia.

W resorcie trwają prace nad uregulowaniem rynku zabiegów medycyny estetycznej. Jak mówi podyplomie.pl prof. dr hab. med. Joanna Narbutt, krajowy konsultant w dziedzinie dermatologii, to ważne, ponieważ zabiegi związane z przerywaniem ciągłości tkanek powinni wykonywać wyłącznie lekarze. – Procedury te znajdują się w programie specjalizacji z dermatologii, więc dermatolodzy są grupą przygotowaną do ich wykonywania – mówi prof. Narbutt.

Wykonywanie tych zabiegów w ramach kompetencji kosmetyczek czy kosmetologów w ogóle nie wchodzi w grę, bez względu na to, czy są to osoby po studiach, czy nie.

– Każdy zabieg wiąże się z możliwością wystąpienia działań niepożądanych, wstrząsu bądź powikłań, dlatego zabiegi z przerwaniem ciągłości tkanek mogą wykonywać tylko lekarze – dodaje prof. Narbutt.

Jak pisała „Gazeta Wyborcza”, przeciwko tym planom oponuje Izba Kosmetologów, która argumentuje, że zmiana spowoduje konieczność zamknięcia kilkudziesięciu tysięcy salonów kosmetycznych oraz wzrost cen usług. Zarzuca lekarzom, że chcą zdominować rozwijający się rynek tych usług, który wart będzie wkrótce miliardy złotych.

– Leki także warte są miliardy, a jednak kosmetyczki nimi nie leczą – odpowiada na to prof. Narbutt. Przypomina, że źle przeprowadzone zabiegi powodują, że pacjenci wymagają po nich pomocy lekarskiej. Rosnącej liczby powikłań jednak nikt nie monitoruje.

Czy każdy lekarz będzie mógł wykonywać zabiegi estetyczne? A może tylko chirurg, dermatolog i chirurg plastyczny? Jakie czynności będzie wykonywać kosmetolog lub technik usług kosmetycznych samodzielnie, a jakie pod nadzorem lekarza? Wiele zależeć będzie od rekomendacji zespołu pracującego nad nowelizacją ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Zmieni ona katalog specjalizacji oraz określi na nowo umiejętności zawodowe m.in. w medycynie estetycznej.

ID