Młodzi lekarze garną się do medycyny rodzinnej?

Nowa konsultant krajowa o swoich priorytetach

Aktualizacja programu specjalizacji medycyny rodzinnej, zwiększenie liczby placówek uprawnionych do przeprowadzania szkolenia specjalizacyjnego i lepszy nadzór nad jakością tego szkolenia – to pierwsze zadania, jakie stawiła sobie dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas, nowo powołana konsultant krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej.
Zdaniem nowej konsultant mimo tego, że brakuje lekarzy, a poziom finansowania jest daleki od oczekiwań i potrzeb, to jednak POZ działa sprawnie. - Świadczą o tym setki tysięcy porad udzielanych każdego dnia. Rocznie jest to przeszło 150 mln, a to oznacza, że przeciętny Polak odwiedza swojego lekarza nawet pięć razy w roku. Nie byłoby to możliwe bez determinacji i dobrej organizacji lekarzy rodzinnych i innych lekarzy POZ, i chwała im za to – mówi dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas.
Zwraca jednak uwagę na nierówny dostęp do POZ w różnych regionach kraju. Problem braku kadry widać najczęściej w małych miejscowościach, gdzie nie ma kto zastąpić lekarza, który odszedł na emeryturę lub zmarł. Na przykład, w Ostrowi Mazowieckiej jedna trzecia lekarzy rodzinnych to emeryci.
Takich białych plam w systemie nie brakuje, a wieloletnie zaniedbania w szkoleniu specjalizacyjnym powodują, że szybko nie uda się wypełnić luki pokoleniowej.
Są też powody do optymizmu. - Od kilku lat, po okresie zastoju, obserwujemy większe zainteresowanie młodych lekarzy wyborem specjalizacji medycyny rodzinnej. Przestała się ona jawić jako „gorsza”, a lekarze zaczęli dostrzegać jej potencjał, doceniać niezależność lekarza rodzinnego i zalety profesjonalnej, kompleksowej opieki nad pacjentem. Problemem pozostaje zbyt mała liczba akredytowanych placówek, które oferują szkolenie specjalizacyjne dobrej jakości. Jego rozwiązanie jest dla mnie priorytetowym zadaniem jako krajowego konsultanta w dziedzinie medycyny rodzinnej i tym zamierzam się zająć już na początku kadencji – dodaje dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas.

INK