Pielęgniarka też przyjmuje i leczy – to krok w dobrą stronę?

Wciąż nie wiadomo, ile jest warta nowa porada

– Przeniesienie kompetencji lekarza POZ w stronę pielęgniarek nie będzie dla nas zagrożeniem, tylko pomocą. Docelowo to dobry pomysł, w tym kierunku idzie cały świat. Ale diabeł tkwi w szczegółach – mówi w rozmowie z podyplomie.pl dr Wojciech Pacholicki, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego.
Pielęgniarki od dawna zabiegały o większą samodzielność. Zyskały ją od 1 sierpnia – teraz  pielęgniarka może przeprowadzić badanie i wypisać receptę na szereg leków. Pacjent może wyjść z przychodni z zaordynowanym leczeniem, nie widząc się z lekarzem.
Taką możliwość daje nowa usługa – porada pielęgniarki. Przepis właśnie wszedł w życie, ale na przeszkodzie do jego pełnego zafunkcjonowania stoi to, że usługa nie została wyceniona przez NFZ. Finanse to niejedyny kłopot – trwa dyskusja co do zakresu kompetencji pielęgniarek, m.in. listy badań wychodzących poza zakres POZ.
Wiadomo, że pielęgniarki będą mogły samodzielnie wystawiać recepty, ale nie wystawią L4. W czym jeszcze odciążą lekarzy?
Zdaniem Wojciecha Pacholickiego odpowiednio wyszkolone pielęgniarki mogłyby m.in. monitorować pacjentów z chorobami przewlekłymi takimi jak nadciśnienie, prowadzić chorych z wyrównaną cukrzycą czy niepowikłanymi infekcjami, leczyć rany lub niektóre zmiany skórne.
Natomiast stany ostre, duszność bądź ból brzucha zawsze musiałby ocenić lekarz.
W jego ocenie pacjenci i przychodnie są na to przygotowani. – W dobie COVID-19 pacjenci już nauczyli się, że do przychodni należy zadzwonić, nie ma już kolejek przed okienkiem. Jeśli więc pacjent zadzwoni, rejestratorka zbierze wywiad i umówi go do  pielęgniarki, lekarza albo na teleporadę – dodaje Wojciech Pacholicki. – Być może zwiększona liczba porad pielęgniarskich będzie wymagała dodatkowej obsady pielęgniarskiej i uporządkowania organizacji – zaznacza.
Jak podkreśla wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego, obecnie trwają rozmowy pielęgniarskich związków zawodowych i samorządu z Ministerstwem Zdrowia oraz NFZ. Porozumienie Zielonogórskie nie bierze w ich udziału. – Spokojnie czekamy na konkrety. Wtedy będziemy mogli ocenić projekt – mówi Wojciech Pacholicki. 

id