Szpital w Gdańsku dramatycznie szuka lekarzy

Zawiodły zachęty i nakazy pracy

Szpitale Pomorskie zamieściły na Facebooku dramatyczny apel: „Poszukujemy PILNIE do pracy w oddziałach Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych w Gdańsku lekarzy (bez specjalizacji/ze specjalizacją/rezydentów). (...) Prosimy o udostępnianie ogłoszenia!!!!”.
Jak informuje „Dziennik Bałtycki”, w Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku, jedynym w województwie szpitalu przyjmującym pacjentów z SARS-CoV-2, wymówienia złożyło 6 pulmonologów. Prawie setką zakażonych, nierzadko ciężko chorych ludzi, opiekuje się zaledwie 7 lekarzy zatrudnionych na etacie, w tym 3 w wieku emerytalnym. Według gazety lekarze odchodzą, bo mają dosyć. Boją się, że nie będą w stanie zapewnić bezpieczeństwa pacjentom.
Cytowany w artykule dr Marek Prusakowski, ordynator oddziału obserwacyjnego w szpitalu zakaźnym w Gdańsku, twierdzi, że nie można mówić, że jest źle. Jest dramatycznie.
Lekarze biorą minimum po 7 dyżurów miesięcznie, a pacjentów przybywa. Epidemia trwa już pół roku, nadziei na poprawę brak. Mimo wystawionych przez wojewodę nakazów pracy do walki z COVID-19 – nikt się nie zgłosił.
Szpital liczy jeszcze, że rozpropagowanie problemu w mediach społecznościowych odniesie skutek. Rozpaczliwie potrzebni są specjaliści chorób zakaźnych i pulmonolodzy, ale także lekarze bez specjalizacji oraz pielęgniarki. Każde zgłoszenie jest na wagę złota, bo pozwoli odciążyć przepracowany zespół.

id