Pielęgniarki postulują minimalną płacę 8 tysięcy

Skorzystają z doświadczeń lekarzy?

– Pielęgniarka, żeby rozpocząć pracę, musi kształcić się 13 lat. Aby mieć satysfakcję z pracy, trzeba mieć godną płacę – mówiła Dorota Gardias, przewodnicząca Forum Związków Zawodowych i wiceszefowa Rady Dialogu Społecznego, w radiu RMF. Wywiad został przeprowadzony w środę, po proteście zawodów medycznych, który odbył się tego dnia pod gmachem Ministerstwa Zdrowia.
Gardias przypomniała, że pielęgniarki nigdy nie zarabiały dużo, choć chętnych do tego zawodu było więcej. Wiele odeszło ze względu na finanse. Zauważyła też, że system ochrony zdrowia funkcjonuje, bo osoby te pracują w różnych miejscach i często są przeciążone z tego powodu. To z kolei wiąże się ze spadkiem jakości pracy i niebezpieczeństwem dla pacjenta.
Pytana o to, ile powinna zarabiać pielęgniarka, która zaczyna pracę w zawodzie, powiedziała, że 8 tys. zł brutto. – Te środki powinny być naznaczone na pensję – powiedziała. Wyjaśniła, że w dawnym systemie było wiadomo, jaki jest dodatek za lata pracy, wyksztalcenie i funkcje. – Ten zawód można poukładać. Wiemy, jak to zrobić. Dzisiaj, w pandemii, okazało się, że jest krach w tym zawodzie – podsumowała.
Przypomnijmy, że miesięczne negocjacje w Trójstronnym Zespole ds. Ochrony Zdrowia poświęcone wzrostowi najniższych wynagrodzeń w podmiotach leczniczych zakończyły się 17 marca. Strony związkowa, rządowa i pracodawców podpisały stanowisko popierające propozycje Ministerstwa Zdrowia. Zgodnie z nimi pielęgniarka lub położna z tytułem zawowodym magister pielęgniarstwa i specjalizacją zarabiałaby od lipca minimum 1,06 średniej krajowej, czyli 5478 zł. Pielęgniarka bez specjalizacji - 0,81 średniej pensji, czyli 4186 zł.
Dla porównania lekarz ze specjalizacją – 1,31, czyli 6769 zł.
Warunki odrzuciły Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych oraz Forum Związków Zawodowych. Przeciwko takim warunkom płacowym protestuje także Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy domagający się trzech średnich krajowych dla specjalisty.
Gardias została zapytana w RMF także o to, czy personel medyczny podejmie strajk generalny. Odpowiedziała, że w czasie pandemii w poczuciu odpowiedzialności tego zrobić nie można.
Mówiła, że wszystkie zawody medyczne są zdeterminowane, dlatego że pracownicy są źle traktowani w kwestii finansów, ponieważ z prowadzonych rozmów nic nie wynika, „a ostatnim pomysłem jest pokłócenie wszystkich środowisk i danie podwyżki tylko pracownikom niemedycznym”.
Gardias potwierdziła również, że w tej chwili ustalenie jest takie, że w ewentualnym strajku generalnym wzięliby udział zarówno pielęgniarki i położne, jak i medycy.
– Od dwudziestu paru lat system ochrony zdrowia jest źle zarządzany. Nikt nie chce ruszać tego trudnego tematu, jakim jest ochrona zdrowia, dlatego że sobie po ludzku z tym nie radzą – nie radzą sobie, bo nie chcą, bo to jest również ogromne wyzwanie polityczne – skomentowała Dorota Gardias.

id