NFZ prewencyjnie grozi palcem punktom szczepień

Surowe kary za wystawienie fałszywego certyfikatu covidowego

Pracownicy punktów szczepień otrzymali od NFZ pisma z ostrzeżeniem, że wystawianie fałszywych certyfikatów szczepień "stwarza ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa”, „może być kwalifikowane jako czyn karalny" i „będzie ścigane” – donosi Wirtualna Polska.
NFZ wymienia kilka przepisów, na podstawie których grożą kary. Zwraca uwagę, że najbardziej surowo traktowane jest poświadczenie nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej (art. 271 paragraf 3 Kodeksu karnego), za co grozi kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.
- Gdy wystawiony dokument (karta szczepienia) zawiera fałszywe informacje, a na tej podstawie jest generowany – wydawany Unijny Certyfikat COVID, mamy do czynienia z naruszeniem prawa polegającym na wystawieniu dokumentu poświadczającego nieprawdę" – cytuje komunikat Wirtualna Polska.
Jak dalej instruuje NFZ, jedyną prawidłową reakcją personelu punktu szczepień na brak woli faktycznego zaszczepienia po stronie zgłaszającego się do punktu szczepień, jest nieprzeprowadzenie tego szczepienia, niewydanie certyfikatu oraz pouczenie o możliwych skutkach takich działań. W przypadku próby uzyskania sfałszowanego dokumentu szczepienia - niezwłoczne powiadomienie o tym organów ścigania.
Według portalu NFZ wysłał pismo w reakcji na doniesienia o handlu certyfikatami szczepień. W Internecie miały się pojawić ogłoszenia o sprzedaży certyfikatów. Z komunikatu nie wynika jednak, czy organa ścigania namierzyły choć jednego medyka, który dopuszczał się takich czynów. Nie udało się tego ustalić także portalowi, który zauważa, że ogłoszenia mogły być próbą wyłudzenia pieniędzy przez osoby, które i tak nie mogłyby wystawić certyfikatu.

id