Protestujący: rozmawiajmy o konkretach, albo wcale

Czy Ministerstwo Zdrowia przedstawiło wiarygodne wyliczenia?

Ministerstwo Zdrowia odpowiedziało na ultimatum medyków protestujących w białym miasteczku i przedstawiło dokumenty z konkretnymi wyliczeniami. Przedstawiciele strajkujących domagali się ich oraz merytorycznych kolejnych rozmów. Czy protestujący uznają te materiały  za wystarczające? – Jeszcze się z nimi zapoznajemy – mówi Podyplomie.pl lek. Anna Bazydło, wiceprzewodnicząca Porozumienia Rezydentów.
Komitet protestacyjno-strajkowy zażądał  dokumentów w niedzielę, by mieć gwarancję, że  kolejne rozmowy będą dotyczyły realizacji konkretnych postulatów.
Demonstrujący nie ukrywają rozczarowania przebiegiem dotychczasowych spotkań z wiceministrem zdrowia Piotrem Bromberem, które miały miejsce w minionym tygodniu. Nazywają je technicznymi, skarżą się na brak propozycji. – Mamy poczucie, że rozmowy są przeciągane, a ministerstwo gra na zwłokę - mówią.
Protestujący chcieli odpowiedzi na pytanie, jak resort zdrowia kalkuluje koszty wdrożenia przedstawionych postulatów (według resoru spełnienie żądań kosztowałoby  100 mld zł,  co jest nierealne) . Wytykają ministerstwu błędy merytoryczne, na przykład w kwestii liczby lekarzy pracujących w publicznym systemie.
Lek. Piotr Pisula z Porozumienia Rezydentów nie wyklucza zaostrzenia protestu, jeśli negocjacje nadal będą bezowocne. Tymczasem białe miasteczko nie zawiesza aktywności.
Czasu na przeanalizowanie dokumentów przedstawionych przez resort przedstawiciele medyków mają niewiele. Trzecie spotkanie zaplanowano na wtorek, 28 września, na g. 11.

id