ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Neurologia uzyska status specjalizacji priorytetowej
Ministerstwo Zdrowia wysłuchało apelu specjalistów
Neurologia zostanie zaliczona do priorytetowych dziedzin medycyny od 1 lipca 2023 r. – przewiduje projekt rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie określenia priorytetowych dziedzin medycyny.
Konsekwencją wpisania neurologii na listę dziedzin priorytetowych będzie m.in. zwiększenie liczby przyznawanych rezydentur oraz wyższe wynagrodzenie przyznawane lekarzom odbywającym specjalizację w tej dziedzinie medycyny.
O tym, że neurologia potrzebuje statusu specjalizacji priorytetowej pisaliśmy w kwietniowym „Medical Tribune” w artykule pod takim właśnie tytułem.
Specjaliści zwrócili uwagę, że terapie, o których jeszcze niedawno neurolodzy mogli tylko pomarzyć, dziś są w zasięgu ręki. Dzięki nim pacjenci z chorobami neurologicznymi, takimi jak: stwardnienie rozsiane, choroba Parkinsona albo rdzeniowy zanik mięśni, mogą normalnie funkcjonować, zakładają rodziny, prowadzą życie zawodowe i towarzyskie.
Ogromny postęp
Neurolog prof. dr hab. n. med. Alina Kułakowska podała przykład pacjentki, którą opiekowała się na początku swojej lekarskiej kariery. Błyskotliwa, ambitna, świeżo upieczona prawniczka i żona zachorowała na stwardnienie rozsiane (SM − sclerosis multiplex). W tym czasie nie było leków korzystnie modyfikujących przebieg SM, a kiedy w końcu pojawiły się pod koniec lat 90., ich skuteczność była umiarkowana. Ponadto do lat 90. ubiegłego wieku dominowało przeświadczenie, że kobiety ze stwardnieniem rozsianym nie powinny zachodzić w ciążę, bo może to spowodować ciężkie zaostrzenie przebiegu choroby.
Dziś, po 30 latach, pacjentka nadal jest pod opieką prof. Kułakowskiej. Ma 58 lat, porusza się z trudem. Jest dawno po rozwodzie, a po śmierci rodziców zdana wyłącznie na siebie. – Czasem myślę, że gdyby zachorowała w obecnych czasach, prawdopodobnie jej życie wyglądałoby inaczej. Szybciej postawiono by diagnozę, od razu otrzymałaby leki o dużej skuteczności. Mogłaby pracować, mieć dzieci, bo leki, którymi dziś dysponujemy, mają dobry profil bezpieczeństwa, niektóre z nich można stosować w ciąży i podczas karmienia piersią. Obecnie mamy wiele podobnych pacjentek leczonych w programie lekowym – mówi prof. Kułakowska, która obecnie jest prezesem-elektem Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.
Rzesze pacjentów oczekują leczenia
Takich pacjentów jak podopieczna prof. Kułakowskiej żyją w Polsce tysiące. Nie tylko z SM, ale także po udarach, z chorobą Parkinsona, z padaczkami i wieloma innymi schorzeniami neurologicznymi. Dawniej nie było dla nich pomocy.
W ciągu ostatnich lat możliwości leczenia tej grupy chorych zmieniły się diametralnie. Neurolodzy nie kryją euforii. − Na naszych oczach dokonuje się rewolucja. Po latach zastoju neurologia staje się wiodącą dziedziną medycyny. Rozkodowaliśmy funkcje mózgu, w obszarze fizjologii i genetyki. Podając lek, możemy poprawiać błędy natury, naprawiać uszkodzony gen – mówi prof. dr hab. n. med. Konrad Rejdak, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu medycznego w Lublinie.
Wszystko to dzięki wejściu do praktyki nowych leków, ale także postępowi techniki diagnostycznej, takiej jak tomografia komputerowa i rezonans magnetyczny. Nowe technologie dają możliwość regularnego obrazowania mózgu i śledzenia postępów terapii.
Resort posłuchał ostrzeżeń neurologów
Dlatego Polskie Towarzystwo Neurologiczne (PTN) opracowało „Dekalog potrzeb polskiej neurologii”. Na pierwszym miejscu znalazł się postulat, aby choroby neurologiczne stały się strategicznym obszarem w polskim systemie ochrony zdrowia.
Neurolodzy apelowali o urealnienie wycen, aby oddziały nie przynosiły strat, a także nadanie neurologii statusu specjalizacji priorytetowej. Szczególnie że wiele specjalizacji uznanych za priorytetowe w Polsce (łącznie 22 specjalizacje) pod względem kadr jest w znacznie lepszej sytuacji niż neurologia. To bardzo ważne, bo choć wiele oddziałów neurologii mimo wszystko wciąż działa, odbywa się to kosztem tytanicznej pracy personelu i ogromnego stresu pacjentów.
Jak widać, głos specjalistów został wysłuchany.
Także Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej podziela stanowisko, że konieczne jest podjęcie działań mających na celu zwiększenie liczby lekarzy specjalistów w dziedzinie neurologii i 16 czerwca pozytywnie zaopiniowało projekt resortu.