Zabiegi kosmetyczne muszą być prowadzone równolegle z farmakoterapią. Mamy do dyspozycji wiele leków, o różnych mechanizmach działania. Najczęściej stosowane są leki antykoncepcyjne z progestagenem: etynyloestradiol z połączeniu z octanem cyproteronu, dienogestem, drospirenonem, a także walerianian estradiolu i dienogest. Leki te hamują wiązanie androgenów z receptorem androgenowym i aktywność 5-α-reduktazy.

Stosowane są także inne leki zmniejszające działanie androgenów, takie jak analog GnRH czy spironolakton, oraz leki zmniejszające przechodzenie testosteronu w silniejszy androgen – dihydrotestosteron, czyli te, które hamują aktywność 5-α-reduktazy. U niektórych pacjentek korzystne jest też stosowanie leków zwiększających wrażliwość na insulinę i obniżających syntezę androgenów w jajnikach, np. metforminy. Można też stosować preparaty naskórne, hamujące metabolizm w mieszku włosowym – eflornitynę, inhibitor dekarboksylazy ornityny. Krem z 13,9 elfornityny jest skuteczny w zwalczaniu nadmiernego owłosienia na twarzy. Trzeba jednak pamiętać o jego działaniu komedogennym (sprzyjającym trądzikowi). Część leków ma też działanie teratogenne (zagrażające prawidłowemu rozwojowi płodu) i nie może być stosowana u kobiet, które mają plany prokreacyjne. Każdy z tych leków ma działania niepożądane, które powodują, że leki muszą być stosowane z ostrożnością, a niektóre z nich mogą być podawane krótko i z przerwami. Trzeba też pamiętać, że najpoważniejszym działaniem niepożądanym środków antykoncepcyjnych jest choroba zakrzepowo-zatorowa.

Leczenie winno być kontynuowane przez dwa-trzy miesiące, maksymalnie do czterech. Brak efektów terapeutycznych skłania do wyboru innej terapii lub wdrożenia terapii skojarzonej ze środków antykoncepcyjnych z lekami obniżającymi działanie androgenów. W przypadku stosowania leków off-label trzeba poinformować pacjentkę o możliwych objawach niepożądanych, uzyskać jej zgodę lub prośbę o leczenie poza wskazaniami (na piśmie). Pacjentka musi też mieć świadomość, że konieczna jest wspomniana dwutorowość leczenia. Polega ona na regularnym usuwaniu włosów i leczeniu farmakologicznym. Stosowanie samego leczenia, niewspieranego zabiegami kosmetycznymi, daje pacjentce fałszywą nadzieję.

Chciałbym zwrócić dermatologom uwagę na późną postać zespołu wrodzonego przerostu nadnerczy, która we wcześniejszym okresie nie dawała żadnych objawów i nie powodowała zaburzeń miesiączkowania. U młodych kobiet może ona spowodować nadmierne owłosienie, dlatego w procesie diagnostycznym u pacjentek z hirsutyzmem zalecałbym wykonanie badań nadnerczy.

Do góry