Koronnym osiągnięciem prof. Filipczyńskiego i jego zespołu było przeprowadzenie pierwszego na świecie pomiaru przepływu krwi w tętnicach szyjnych z zastosowaniem techniki dopplerowskiej oraz analizy spektralnej.

W historii początków polskiej ultrasonografii udział miał też prof. Tomasz Cieszyński, chirurg, uczeń i współpracownik prof. Wiktora Brossa, który we Wrocławiu wykorzystał reflektoskop, stosowany wówczas w badaniu struktury materiałów technicznych, w badaniu echa serca. Tak to sam wspominał: „Aparaturę taką produkowała Spółdzielnia Radiotechnika we Wrocławiu. Dzięki uprzejmości kierownictwa tej spółdzielni w osobie p. Frydryszaka udało mi się wypożyczyć taki aparat wyposażony w ultradźwiękową sondę. […] Uznałem, że najprostszym sposobem uzyskania warunków potrzebnych do interpretacji przestrzennej będzie użycie jako sondy kryształu piezoelektrycznego zamocowanego przy końcu cewnika wewnątrzsercowego, mając zapewnioną radiologiczną kontrolę jego położenia w sercu w czasie odbioru echa. Ale taką sondę musiałem najpierw sam skonstruować. […] Paradoksalna trudność, ale dość znamienna, ujawniła się w sprawie pozornie najprostszej. Potrzebny mi był bowiem sam cewnik intrakardialny stosowany w rutynowej diagnostyce przy pobieraniu próbek krwi z serca. Klinika miała kilka takich cewników sprowadzonych z zagranicy, ale były one przeznaczone do badania chorych i odmówiono mi udostępnienia jednej sztuki dla celu, który przedstawiłem. Jednakże pomógł mi kolega, który jako jeden z pierwszych uzyskał stypendium zagraniczne i zezwolenie na wyjazd. Nie spodziewałem się nawet, że zdoła spełnić moją prośbę, ale o dziwo przywiózł mi cewnik, za który zapłacił 9 dolarów. Byłem mu ogromnie wdzięczny i zaraz kupiłem na czarnym rynku banknot dziesięciodolarowy i mój dług oddałem”.

W podziemnych pomieszczeniach kliniki, zaadaptowanych na potrzeby skromnego laboratorium, Tomasz Cieszyński prowadził eksperymenty na zwierzętach. Wspominał: „Doświadczenia przebiegały gładko, w żadnym przypadku nie wystąpiły zaburzenia akcji serca, a obrazy echa okazały się wyraźne i łatwe do lokalizacji przestrzennej. […] Doświadczenia moje stanowiły dowód, że możliwe jest obrazowanie budowy żywego serca za pomocą ultradźwięków w postaci rzutu jego liniowego wymiaru na ekranie oscyloskopu i dały mi podstawę do przekonania, że za pomocą ultradźwięków emitowanych i odbieranych przez kilkaset kryształów piezoelektrycznych drgających w jednej głowicy będzie można uzyskać przestrzenne odwzorowanie serca, przetworzywszy sygnały echa w dostosowanym elektronicznym układzie”.

W tej chwili obserwujemy rozwój nowoczesnych metod ultrasonograficznych, takich jak elastografia, HistoScanning, zastosowanie kontrastów będących jednocześnie nośnikami leków czy obrazowanie 4D.

Do góry