Nasze publikacje

Mamy oko na POZ

O problemach okulistycznych, z jakimi na co dzień mają do czynienia lekarze w podstawowej opiece zdrowotnej, z dr. hab. med. Michałem Wilczyńskim, redaktorem książki „Okulistyka dla lekarzy POZ”, rozmawia Magda Szrejner

Small wilczynski michal opt

dr hab. med. Michał Wilczyński

MT: Od niemal dwóch lat funkcjonuje przepis mówiący, że pacjenci z chorobami oczu trafiają najpierw do POZ, a dopiero później do specjalisty. Z jakimi problemami okulistycznymi najczęściej muszą się mierzyć lekarze rodzinni?


Dr hab. Michał Wilczyński:
Zarówno nowe przepisy, jak i wielomiesięczne kolejki do okulistów powodują, iż pacjenci ze schorzeniami okulistycznymi często trafiają najpierw do lekarza rodzinnego. Z częścią jednostek chorobowych lekarze rodzinni radzą sobie sami, wielu pacjentów muszą jednak skierować do okulisty. Ważne, aby lekarz POZ umiał właściwie ocenić swoje kompetencje i wiedział, kiedy niezbędna jest pomoc okulisty.

Do chorób okulistycznych z którymi teraz spotyka się podstawowa opieka zdrowotna, należą: choroby zapalne powiek, w tym jęczmień, gradówka, zapalenia spojówek, niektóre internistyczne choroby przewlekłe – choćby cukrzyca i niektóre stany nagłe.


MT: Jakie stany nagłe trafiają do POZ?


M.W.:
Część chorych ze stanami nagłymi od razu kieruje swe kroki do okulistycznej izby przyjęć lub na szpitalny oddział ratunkowy, jednak część pacjentów zdecyduje się najpierw na wizytę u swojego lekarza rodzinnego. Często trafiają tu zatem pacjenci z czerwonym okiem (np. z zapaleniem spojówek), z zespołem suchego oka i z niektórymi urazami, np. opiłkami, erozjami rogówki, oparzeniem chemicznym czy też termicznym, a także podspojówkowym wylewem krwi.


MT: Z którymi stanami nagłymi jest sobie w stanie poradzić lekarz rodzinny, a kiedy powinien odesłać do specjalisty?


M.W.:
Rolą lekarza POZ jest przede wszystkim podstawowa diagnostyka i podjęcie decyzji, czy poradzi sobie z problemem sam. Nikt nie może wymagać od lekarzy rodzinnych, by stali się specjalistami chorób oczu. Lekarz rodzinny powinien dać sobie radę z tymi ciałami obcymi, które są zlokalizowane na powierzchni spojówki albo pod powieką i nie są wbite w ścianę gałki ocznej, czyli z większością ciał obcych. Powinien też wiedzieć, co zrobić po oparzeniu gałki ocznej. Jeśli natomiast trafia do niego ktoś z nagłym zaniewidzeniem, podejrzeniem odwarstwienia siatkówki czy choćby urazem gałki ocznej, wówczas należy natychmiast odesłać go do okulisty. Wspomnianych jednostek nie można próbować leczyć w POZ, gdyż obarczone są zbyt wysokim ryzykiem trwałego pogorszenia lub nawet utraty wzroku. Lekarz rodzinny powinien kierować pacjenta do okulisty zawsze, jeśli ma jakiekolwiek wątpliwości. Zawsze powinno skłonić go do tego również niepowodzenie podjętego przez siebie leczenia.


MT: O czym muszą pamiętać lekarze rodzinni, zabierając się do leczenia problemów okulistycznych u swoich pacjentów?


M.W.:
Jeśli lekarz rodzinny leczy pacjenta i nie osiąga sukcesu terapeutycznego, warto pomyśleć o skierowaniu go do okulisty. Jeśli pozornie proste schorzenia nie reagują na powszechnie uznane leczenie, można spodziewać się pułapek diagnostycznych. Na przykład: gradówka niewchłaniająca się pomimo leczenia zachowawczego zwykle wymaga leczenia chirurgicznego, a przewlekła i niegojąca się zmiana, wyglądająca jak gradówka, może nie być w rzeczywistości gradówką, ale jedną z postaci nowotworu wywodzącego się z gruczołu Meiboma.


MT: Które z objawów okulistycznych należy uznać za bardzo niebezpieczne i niezwłocznie kierować do dedykowanego specjalisty?


M.W.:
Do groźnych objawów należą np.: nagłe zaniewidzenie, nagłe pogorszenie ostrości wzroku, nagłe „wypadanie” fragmentu pola widzenia, ból gałki ocznej i oczodołu, podwójne widzenie, nagła duża ilość latających przed okiem „muszek”, błyski, pojawienie się czarnej zasłony przed okiem, a także wszelkie zaburzenia po okulistycznych zabiegach operacyjnych.


MT: Właśnie ukazała się pod pana redakcją książka pt. „Okulistyka dla lekarzy POZ”, w której dużo miejsca poświęca się badaniom okulistycznym, tym podstawowym i tym specjalistycznym. Powiedzmy, które z nich stały się udziałem lekarzy rodzinnych i jaka aparatura diagnostyczna musi znajdować się teraz w każdym gabinecie POZ.


M.W.:
W warunkach poradni POZ na pewno można sprawdzić ostrość wzroku, obejrzeć przedni odcinek oka w przenośnej lampie szczelinowej, jeśli lekarz taką dysponuje, a jeśli nie, to w dobrym oświetleniu. Lekarz rodzinny może i powinien umieć zbadać dno oka oftalmoskopem bezpośrednim, a także umieć orientacyjnie zbadać pole widzenia metodą konfrontacyjną. Dodatkowo może też palpacyjnie zbadać ciśnienie wewnątrzgałkowe, sprawdzić reakcję źrenic na światło czy ruchomość gałek ocznych. Powinien umieć odwinąć powiekę i sprawdzić, czy nie ma pod nią ciała obcego. Warto, aby lekarz rodzinny posiadał tablicę optotypów do oceny ostrości wzroku i oftalmoskop bezpośredni – tzw. wziernik, którym można ocenić dno oka, sprawdzić reakcję źrenic na światło i użyć do oświetlenia przedniego odcinka oka. Niektóre wzierniki mają też możliwość ustawienia oświetlenia szczelinowego – podobnie jak ma to miejsce w lampie szczelinowej.

Do góry