Słowo wstępne

Wstęp

prof. dr hab. n. med. Dariusz Moczulski, Redaktor Naczelny

Szanowni Państwo,

przyjmując w poradni, bardzo często spotykam chorych, którym inny lekarz przepisał allopurynol. Kiedy pytam, jaki był tego powód, dowiaduję się, że przyczyną było podwyższone stężenie kwasu moczowego w surowicy. Oczywiście odpowiedź pacjenta nie jest tak precyzyjna i brzmi po prostu „wysoki kwas moczowy”. W takich przypadkach chorzy proszą mnie, abym przy okazji badań zlecił również oznaczenie stężenia kwasu moczowego w surowicy.

Zaczynam wtedy dalej zbierać wywiad, czy u pacjenta kiedykolwiek występowały objawy dny moczanowej, czy miał on napad silnego bólu charakterystycznego dla tej choroby. Z reguły uzyskuję negatywną odpowiedź. Czasami słyszę, że od czasu do czasu pacjenta boli stopa, kolana lub nogi. Pytam wtedy, czy kiedyś rozpoznano u chorego kamicę nerkową. Z reguły pacjent nie potwierdza takiej diagnozy. W takich sytuacjach zastanawiam się, po co inny lekarz zlecił choremu stosowanie allopurynolu, skoro nie występuje u niego dna moczanowa ani kamica nerkowa mogąca wynikać z nadmiernego wytrącania się kwasu moczowego w moczu. Ponieważ nie widzę podstaw do stosowania allopurynolu, próbuję go odstawić. I wtedy nieoczekiwanie napotykam opór chorego, który twierdzi, że przecież ma „wysoki kwas moczowy”.

Cały czas się zastanawiam, skąd bierze się zjawisko tak częstego przepisywania allopurynolu w przypadku bezobjawowej hiperurykemii. Nie potrafię znaleźć żadnej przyczyny. Może kiedyś istniały zalecenia, których nie zdążyłem poznać, zanim przestały być aktualne. Może jest to sposób na odwrócenie uwagi od najważniejszych rzeczy, które powinniśmy rozpoznać u chorego i leczyć. Kiedyś usłyszałem niezbyt mądre powiedzenie: „Jak nie wiesz, co jest, to jest to, co wiesz”. Może działa ono w przypadku bezpodstawnego przepisywania allopurynolu u każdego chorego z bezobjawową hiperurykemią. Jeżeli nie wiadomo, jaka jest przyczyna dolegliwości zgłaszanych przez pacjenta, a przy okazji stwierdza się u niego podwyższone stężenie kwasu moczowego, to najlepszym wyjściem jest przepisanie allopurynolu. Nikt nie będzie mógł wtedy przedstawić zarzutu, że lekarz nic nie zrobił. Jednak czy na pewno taka jest prawdziwa przyczyna niezasadnego przepisywania allopurynolu?

W bieżącym numerze „Medycyny po Dyplomie” publikujemy artykuł dotyczący leczenia dny moczanowej. Zawiera on wyraźne stwierdzenie, że „sama hiperurykemia, bez współistniejących objawów dny moczanowej, nie jest wskazaniem do leczenia farmakologicznego”. Mam nadzieję, że artykuł ten przyczyni się do odwrócenia niewłaściwego zjawiska przepisywania każdemu choremu z bezobjawową hiperurykemią allopurynolu. Podobnych praktyk obserwuję, niestety, wiele, ale o tym napiszę w kolejnych numerach naszego miesięcznika.

Do góry