Słowo wstępne

Redaktor Naczelny „Medycyny po Dyplomie”

Słowo wstępne

prof. dr hab. n. med. Dariusz Moczulski

Szanowni Państwo!

Small moczulski prof pn (9) opt

prof. dr hab. n. med. Dariusz Moczulski

Coraz częściej spotykam się z problemem chorób, które wykryłem, lecz nie jestem w stanie sam ich wyleczyć. Artykuł 20 Kodeksu etyki lekarskiej zawiera stwierdzenie: „Lekarz podejmujący się opieki nad chorym powinien starać się zapewnić mu ciągłość leczenia, a w razie potrzeby także pomoc innych lekarzy”. No dobrze, pacjent został przyjęty w trybie pilnym na oddział, więc podjąłem się nad nim opieki. Wykryłem u niego na przykład chłoniaka. Jest to choroba, której nie jestem w stanie sam wyleczyć na swoim oddziale. Mogę prowadzić jedynie działania powodujące zmniejszenie zgłaszanych objawów. Celowane leczenie takiej choroby wymaga większego doświadczenia oraz odpowiedniego finansowania przez NFZ. Oczywiście nie posiadam takiego doświadczenia ani kontraktu na leczenie tej choroby. Czy wystarczy wtedy wystawić choremu skierowanie do poradni hematologicznej i w ten sposób zapewnić mu ciągłość leczenia? W pewnych sytuacjach jest to możliwe, ale co zrobić, gdy chorobie towarzyszą ból, duszność czy szybkie gromadzenie się chłonki w jamie otrzewnej, które uniemożliwiają dalsze leczenie w warunkach ambulatoryjnych? Próbuję wtedy przekazać pacjenta na oddział hematologii. Nie jest to jednak możliwe bez określenia typu chłoniaka, więc podejmuję się tego czasochłonnego zadania. Gdy już w końcu wiem, z jakim typem mam do czynienia i że w jego przypadku istnieje szansa na wyleczenie, próbuję ponownie przekazać chorego na oddział hematologii. Często słyszę wtedy, że nie ma wolnych miejsc, zatem pacjent nie może być przyjęty, bo takie są standardy. Czekam więc dalej, stosując jedynie leczenie objawowe. Zdarza się, że podczas tego oczekiwania na wolne łóżko nagle zapewnienie choremu ciągłości leczenia przestaje być już potrzebne. Nachodzi mnie wtedy złość pomieszana z wyrzutami sumienia, że coś można było zrobić lepiej, choć właściwie nie wiem co.

Jak więc należy wypełniać zalecenie zawarte w Kodeksie etyki lekarskiej odnoszące się do zapewnienia ciągłości leczenia w tak funkcjonującym systemie opieki zdrowotnej? Mógłbym przytoczyć jeszcze kilka podobnych przykładów dotyczących innych chorób, w przypadku których istnieje szansa na wyleczenie, lecz stan pacjenta nie jest na tyle nagły, aby nie można było poczekać jeszcze jednego dnia na wolne łóżko czy na wolną salę operacyjną. Niestety czasami jest to o jeden dzień za długo.

Tematem obecnego numeru „Medycyny po Dyplomie” jest postępowanie w ostrym napadzie dny moczanowej. Warto wiedzieć, jak w takiej sytuacji pomóc choremu, szczególnie że do części napadów dny moczanowej przyczyniamy się sami, włączając na przykład do leczenia niektóre diuretyki.

Do góry