Słowo wstępne

Słowo wstępne

prof. dr hab. n. med. Dariusz Moczulski

Redaktor Naczelny „Medycyny po Dyplomie”

Small moczulski prof pn (9) opt

prof. dr hab. n. med. Dariusz Moczulski

Szanowni Państwo!

Gdy byłem kiedyś u innego lekarza jako pacjent, spotkałem się z bardzo szczegółowym tłumaczeniem tego, co będzie robione. Lekarz ten myślał, że chcę dokładnie wszystko wiedzieć. W którymś momencie zorientowałem się, że i tak nie jestem w stanie wszystkiego kontrolować. Zdałem sobie sprawę, że zgadzam się na proponowaną procedurę tylko dlatego, że mam zaufanie do tego lekarza. Znam go od dłuższego czasu i do tej pory nigdy mnie nie zawiódł. Był dla mnie zawsze osobą wiarygodną, co dawało mi poczucie bezpieczeństwa. Zacząłem się wtedy zastanawiać, jak jako lekarz utrzymywać wiarygodność w czasach, gdy na całym świecie obserwuje się narastający kryzys tej wartości. Na naszych oczach walą się kolejne bastiony, o których wiarygodności byliśmy całkowicie przekonani. Dlaczego właściwie przeżywamy ten kryzys? Przypomina mi się usłyszane kiedyś powiedzenie: „Mówienie nieprawdy może przynieść ci wiele korzyści, nigdy jednak nie uczyni cię wielkim człowiekiem”. I to najprawdopodobniej jest główną przyczyną obserwowanego kryzysu wiarygodności na świecie. Wiele osób i instytucji nie było w stanie oprzeć się pokusie zawartej w pierwszej części tego powiedzenia. W celu uzyskania korzyści zaczęto mówić nieprawdę, zapominając o bardzo ważnym drugim członie przytoczonej myśli. Mówienie nieprawdy wcześniej czy później wyjdzie na jaw i wtedy przestaniemy być wiarygodni. No dobrze, ale do czego lekarzowi jest potrzebna wiarygodność? Otóż tak naprawdę jest ona potrzebna jego pacjentom. Daje im poczucie bezpieczeństwa, gdy oddają swoje zdrowie i życie w ręce lekarza. Problem z wiarygodnością pojawia się już przy naszym pierwszym kontakcie z pacjentem. Chory nas nie zna i dlatego musimy skorzystać ze wspólnej wiarygodności całego środowiska lekarskiego. Niestety zbyt często odnoszę wrażenie, że ta zbiorowa wiarygodność, wynikająca z postrzegania tej cechy u wszystkich lekarzy, których dany pacjent spotkał na swojej drodze, nie pomaga mi przy pierwszym z nim kontakcie. Pacjent jest wtedy zwykle zdenerwowany, nieufny, podejrzliwy i w każdym moim słowie oraz działaniu szuka drugiego dna. Mimo kryzysu wiarygodności na świecie warto jednak nie rezygnować z jej budowania u siebie, ponieważ w ten sposób tworzymy również wiarygodność całego środowiska lekarskiego. Z wiarygodnością jest jednak jak z białym fartuchem – nawet mała plama czyni go brudnym.

Tematem bieżącego wydania „Medycyny po Dyplomie” jest leczenie krwią w hematologii. Ponieważ na oddziały internistyczne trafiają pacjenci z chorobami hematologicznymi wymagającymi leczenia krwią, warto aktualizować swoją wiedzę na ten temat.

Do góry