Bez farmakoterapii

Pourazowe zaburzenie stresowe – dlaczego warto leczyć?

Dr n. med. Agnieszka Popiel

Wydział Psychologii, SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny

Adres do korespondencji: Dr n. med. Agnieszka Popiel, apopiel@swps.edu.pl

Osoby cierpiące na pourazowe zaburzenie stresowe (PTSD) są powracającymi klientami psychiatrów i lekarzy innych specjalności. Z powodu specyfiki pewnych objawów (np. nawracające wspomnienia) i reakcji na nie (unikanie) PTSD często nie zostaje rozpoznane. Zaburzenie to znacząco obniża jakość życia dotkniętych nim osób – łączy się z pogorszeniem ogólnego stanu zdrowia, absencjami w pracy, rozpadem rodzin, krótszą średnią długością życia i zwiększonym ryzykiem samobójstwa.[1] Rozpoznanie wymaga uważności klinicysty i stanowi podstawę wyboru metody leczenia, warto więc zwrócić uwagę na kliniczne aspekty diagnozy z uwzględnieniem zmian wprowadzonych w DSM-5 i dostępne obecnie metody terapii.

Wystąpienie większości zaburzeń psychicznych poprzedzone jest zazwyczaj sytuacjami, które pacjent wskazuje jako trudne, szczególnie obciążające, a czasem traumatyczne. Niezależnie od określenia użytego przez pacjenta sformułowanie „stresor traumatyczny” jest w psychopatologii zarezerwowane do pewnej grupy wydarzeń, których rezultatem jest stan urazu – traumy.[2] Rezultatem tego urazu mogą być utrwalone trudności w powrocie do poprzedniego funkcjonowania, czasem układające się w zespół objawów zwany pourazowym zaburzeniem stresowym (posttraumatic stress disorder – PTSD) lub (synonim) zaburzeniem po stresie traumatycznym.[3,4]

Prototypowe dla myślenia o PTSD wydarzenia traumatyczne to takie, które swoim dramatyzmem przypominają doświadczenia wojenne.[5] Czasy względnego pokoju przynoszą ofiary „wojny na drogach” – uczestników wypadków komunikacyjnych, osoby z doświadczeniem napaści, gwałtów, wszelkich stanów zagrożenia życia. Wydana w 2015 roku klasyfikacja DSM-5 uprawomocnia narażenie na stresory traumatyczne pracowników służb ratowniczych, strażaków.[3]

PTSD jest jedynym zaburzeniem psychicznym, poza zaburzeniami wywołanymi substancją, w którym czynnik etiologiczny (stresor traumatyczny) jest wyraźnie określony. Czy na pewno wystarczająco precyzyjnie? We wciąż u nas obowiązującej klasyfikacji ICD-10 kryterium A mówi o „narażeniu na wydarzenie lub sytuację o cechach wyjątkowo zagrażających lub katastroficznych, które mogłyby spowodować przenikliwie odczuwane cierpienie niemal u każdego”.[4] Ta „wyjątkowość” stała się przedmiotem krytyki w świetle badań epidemiologicznych wskazujących na to, że w obecnych czasach na terenach nieogarniętych wojną większość – ok. 70 proc. osób – doświadczała w swoim życiu jakiegoś wydarzenia traumatycznego.[1]

Czynniki ryzyka rozwoju PTSD

Pełna wersja artykułu omawia następujące zagadnienia:

Czynniki ryzyka rozwoju PTSD

Jeśli doświadczenie ekstremalnych stresorów jest tak powszechne, co sprawia, że tylko niektóre stają się traumatyczne? Poszukiwania czynników ryzyka rozwoju PTSD dotyczyły [...]

CHARAKTERYSTYKA PTSD

Objawy nawracających, niekontrolowanych intruzywnych wspomnień (kryterium B w DSM-IV, DSM-5 i ICD-10) wdzierających się do świadomości we śnie (koszmary B2), na [...]

PUŁAPKI DIAGNOSTYCZNE

W diagnozie warto zwrócić uwagę na kilka aspektów stosunkowo często sprawiających kłopot:

DIAGNOZA RÓŻNICOWA

Stan zagrożenia życia często wiąże się z obrażeniami ośrodkowego układu nerwowego.

LECZENIE PTSD

Ze względu na czas trwania – miesiące, a często lata, dyskomfort i upośledzanie funkcjonowania pacjenta metody leczenia PTSD wprowadzano i doskonalono [...]

LECZENIE PTSD W POLSCE – PROGRAMY TRAKT

Autorzy algorytmów takich jak NICE wskazują na obszary wymagające dalszych badań. W PTSD należą do nich bezpośrednie porównania skuteczności farmako- i [...]

PODSUMOWANIE

Większość osób doświadcza w ciągu życia stresorów o skrajnym nasileniu. U większości osób stopniowy powrót do równowagi jest naturalny i nie [...]
Do góry