Stomatologia interdyscyplinarna

Czynniki psychologiczne obecne w halitozie

Dr n. med. Anna Tomusiak

Katedra Mikrobiologii Collegium Medicum UJ w Krakowie

Problem nieświeżego oddechu może być przyczyną znacznego spadku nastroju u pacjenta. Jak z tym walczyć?

Halitoza, czyli nieświeży oddech, jest powszechnie występującym problemem. Z danych epidemiologicznych wynika, że może dotyczyć nawet 25 proc. społeczeństwa.[1] Brzydki zapach z ust jest przede wszystkim wynikiem metabolizmu bakterii beztlenowych, które rozwijają się w obrębie jamy ustnej, uwalniając lotne związki siarki (volatile sulphur compounds – VSC) o gnilnej woni.

Przyczyny halitozy

Największą aktywność tych bakterii obserwuje się w stanach patologicznych zachodzących w obrębie jamy ustnej, takich jak:

  • intensywny nalot na języku,
  • zapalenie dziąseł,
  • ubytki próchnicowe,
  • kserostomia,
  • owrzodzenia,
  • przetoki,
  • kamień nazębny.


Wśród przyczyn halitozy, które leżą poza jamą ustną, wymienia się niektóre leki (antyhistaminowe, antydepresyjne), składniki diety (cebula, czosnek), palenie tytoniu oraz choroby ogólnoustrojowe (cukrzyca, niewydolność wątroby, niewydolność nerek, choroby układu pokarmowego).

Co mówią badania

Wyniki najnowszych badań, które zostały przeprowadzone na reprezentatywnej grupie 4763 osób wyczuwających u siebie nieświeży zapach z ust, wykazały, że takie czynniki psychologiczne, jak depresja, stres czy stany lękowe, stanowią istotne ryzyko rozwoju halitozy rzekomej.[4] Wśród wymienionych czynników najważniejszą rolę w powstawaniu tej jednostki chorobowej odgrywają stany lękowe wywołane obawami o właściwą higienę jamy ustnej, prawidłowe nawyki żywieniowe czy ogólny stan zdrowia. Lęki te w połączeniu z silnym przekonaniem o nieświeżości własnego oddechu przyczyniają się do rozwoju fobii społecznej, która musi być leczona psychiatrycznie.[5] Zespół lęku społecznego dotyczy nie tylko pacjentów z pseudohalitozą i halitofobią, ale również tych, którzy cierpią na halitozę prawdziwą. W japońskim badaniu przeprowadzonym przez T. Zaitsu i wsp. na grupie 262 pacjentów ze zdiagnozowaną rzeczywistą halitozą u niemal 23 proc. rozpoznano fobię społeczną.[6] Pomimo poprawy woni oddechu uzyskanej w wyniku zastosowanego leczenia uczucie silnego lęku w sytuacjach społecznych pozostało u ok. 30 proc. spośród tych pacjentów. Wyniki wspomnianego badania pokazują, że pacjenci z halitozą prawdziwą również mogą wymagać opieki psychologa. Uczucie lęku przed przykrym zapachem z ust jest bowiem u nich tak silne, że nie chcą rozmawiać z innymi ludźmi, są niepewni siebie i nieszczęśliwi.

Pełna wersja artykułu omawia następujące zagadnienia:

Problem z pogranicza nauk

W związku z tym, że coraz więcej wagi przywiązujemy do kwestii świeżego oddechu, halitoza dla wielu osób może stać się bezpośrednią [...]
Do góry