Aktualności

Aktualności

Iwona Dudzik, Irina Nowochatko-Kowalczyk

W obronie fluoru

O konieczności kierowania się wiedzą opartą na dowodach naukowych i nieuleganiu modzie na krytykowanie fluoru przypomniały lekarzom prof. Dorota Olczak-Kowalczyk, konsultant krajowy w dziedzinie stomatologii dziecięcej, oraz dr Anna Jurczak, prezes Polskiego Towarzystwa Stomatologii Dziecięcej.

Na łamach „Gazety Lekarskiej” specjalistki przyznały, że pacjenci coraz częściej pytają, czy powinni używać past bez fluoru oraz czy dzieci powinny korzystać z fluoryzacji w szkole. Przypomniały, że podstawową metodą zapobiegania próchnicy, zalecaną wszystkim bez względu na wiek, jest dwukrotne w ciągu dnia szczotkowanie zębów pastą z fluorem (po oczyszczeniu zębów nie należy płukać jamy ustnej wodą, lecz wypluwać nadmiar pasty).

„Wprowadzenie przed laty past do zębów zawierających związki fluoru zostało uznane za jedno z największych osiągnięć zdrowia publicznego. Do dziś metody profilaktyczne oparte na stosowaniu środków zawierających związki fluoru stanowią jeden z filarów zapobiegania próchnicy zębów. Profilaktyka fluorkowa jest szczególnie ważna w populacjach z wysoką częstością i intensywnością występowania próchnicy zębów oraz u osób z wysokim ryzykiem wystąpienia tej choroby” – czytamy.

„Wysoce niepokojącym zjawiskiem jest więc szerzenie się informacji o negatywnym wpływie profilaktyki fluorkowej na zdrowie ogólne człowieka. Mogą one skłonić niektórych rodziców do rezygnacji z jej stosowania u dzieci i młodzieży i w konsekwencji zwiększenia ryzyka rozwoju próchnicy zębów i jej intensywności” – wyjaśniły dalej autorki artykułu.

Najpierw dyskusja, potem rozporządzenie

O niepodpisywanie rozporządzenia w sprawie szczegółowych kryteriów wyboru ofert w zakresie dotyczącym leczenia stomatologicznego zaapelowało do ministra zdrowia Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej.

Prezydium uznało za niesatysfakcjonujący wykaz szczegółowych kryteriów wyboru ofert wraz z wyznaczającymi je warunkami oraz przypisaną im wartością.

W ocenie Prezydium NRL proponowane w projekcie kryteria wyboru ofert preferują dużych przedsiębiorców, co narusza zasadę równego traktowania podmiotów. Już w przeszłości NRL zgłaszała uwagi oraz wielokrotnie wnioskowała o szeroką dyskusję i wspólne wypracowanie rozwiązań. Krytykowane zapisy dotyczą m.in. preferowania podmiotów, które wykonują dużą liczbę zdjęć wewnątrzustnych, czasu pracy gabinetu sześć godzin dziennie przez pięć dni w tygodniu i uzależniania oceny oferty od skali zaniedbań pacjenta.

Według NRL podpisanie rozporządzenia w kształcie zaproponowanym przez Ministerstwo Zdrowia spowoduje trudności z wejściem do systemu mniejszych i nowych podmiotów, co może doprowadzić do ograniczenia dostępności świadczeń stomatologicznych i wyboru lekarza dentysty.Jednocześnie prezydium zaapelowało o nierozpisywanie konkursów na świadczenia z zakresu leczenia stomatologicznego do czasu uwzględnienia uwag samorządu lekarzy i lekarzy dentystów.

„Nie” płatnej medycynie Gowina

Zaniepokojenie zgłoszonym przez ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina pomysłem wprowadzenia studiów medycznych jedynie w formie płatnej wyraziła Okręgowa Rada Lekarska Wielkopolskiej Izby Lekarskiej.

„Realizacja odpłatności za studia medyczne, nawet przy wprowadzeniu programu stypendialnego, będzie skutkowała dalszym zmniejszeniem kadr lekarskich oraz ograniczy dostępność dla młodzieży mniej zamożnej, aczkolwiek nie mniej uzdolnionej” – czytamy w podjętym stanowisku rady, która wezwała do zaprzestania prac w tym zakresie.

9 lutego Jarosław Gowin powiedział, że medycyna jest niezwykle kosztowna, a lekarze po studiach na masową skalę wyjeżdżają za granicę. Stąd propozycja wprowadzenia odpłatności za studia medyczne przy równoczesnym fundowaniu stuprocentowego stypendium, które byłoby stopniowo umarzane wraz ze stażem pracy w Polsce.

Jarosław Gowin uważa, że choć Ministerstwo Zdrowia jest przeciwne temu pomysłowi, to zdania w rządzie są na ten temat podzielone. Stomatologia jest dziedziną wymienianą najczęściej w kontekście wprowadzenia odpłatności za studia.

Oburzeni brakiem rezydentur

W ślad za Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej także izby okręgowe w swoich stanowiskach wyrażają oburzenie wobec skrajnie małej liczby rezydentur przyznanych dla lekarzy dentystów w postępowaniu wiosennym 2017 roku.

„Wysupłanie zaledwie dwóch miejsc w ramach wszystkich specjalizacji stomatologicznych na terenie całego kraju grozi w najbliższej przyszłości drastycznym brakiem specjalistów w branży stomatologicznej” – głosi stanowisko Prezydium ORL Bydgoskiej Izby Lekarskiej.

Z kolei w stanowisku OIL w Warszawie czytamy: „Zupełnie niezrozumiałe i niezgodne z oczekiwaniami środowiska jest ograniczenie liczby miejsc rezydenckich w specjalnościach stomatologicznych. Reprezentatywna opinia lekarzy dentystów wskazuje, że ponad połowa (54 proc.) osób nieposiadających specjalizacji chciałaby ją uzyskać, a wśród już posiadających specjalizację dalej specjalizować się chciałaby 1/3 (34 proc.)”.

Prezydium NRL, które zaprotestowało jeszcze w lutym, przytoczyło dane z Centralnego Rejestru Lekarzy i badania „Lekarze Stomatolodzy 2016” przeprowadzonego przez Ośrodek Studiów i Analiz Naczelnej Izby Lekarskiej, z których wynika, że ponad 62 proc. lekarzy dentystów posiadających specjalizację ukończyło 51. r.ż.

Do góry