Mimo wielu instytucji kształcących lekarzy uważam, że nadal odczuwalny jest brak osób posiadających kompleksową wiedzę z zakresu medycyny estetycznej, ponieważ jest ona nie tylko umiejętnością podawania kwasu hialuronowego czy toksyny botulinowej lub obsługi lasera. To kompleksowe spojrzenie na człowieka i jego problem natury estetycznej, umiejętność nauczenia go prawidłowej pielęgnacji skóry, zwrócenia uwagi na właściwy styl życia i nawyki żywieniowe, bo te małe-wielkie czynności bardzo wpływają na jakość i trwałość zabiegów sensu stricte medycyny estetycznej, takich jak kwas hialuronowy, toksyna, peelingi i lasery. Na forach lekarskich niejednokrotnie napotykam dyskusje o możliwości studiów podyplomowych dla lekarzy z tego zakresu. Warto czy nie warto, a jeżeli tak – to gdzie studiować? Jakie kierunki i przy których szkołach wybrać? A może skończyć tylko kilka kursów, bo to prościej i szybciej?

Studia w pierwszej kolejności

Z własnego doświadczenia wiem, że jeśli chodzi o medycynę estetyczną, ważne są i studia podyplomowe, i kursy.