ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Medycyna estetyczna
Nici liftingujące – bez wprawnej ręki operatora nie zdziałają cudu
Lek. dent. Aleksandra Samborska
Nici liftingujące, zarówno rozpuszczalne, jak i nierozpuszczalne, są stosowane w medycynie estetycznej od wielu lat. Za pioniera niechirurgicznego liftingu można uznać H. Buttkiewitza, który w 1956 roku zastosował niewchłanialne nici nylonowe do wygładzenia bruzdy nosowo-wargowej u mężczyzny. R. Guillemain w 1965 roku opisał niechirurgiczny lifting twarzy z zastosowaniem gładkich nici, tzw. curl lift, a udoskonalił go w 1970 roku. W 1964 roku J.H. Alcamo, lekarz z New Jersey, opatentował szorstki, dający opór tylko w jednym kierunku, szew, stosowany przy szyciu ścięgien. W 1984 roku Fukuda opatentował chirurgiczny szew zaopatrzony w haczyki. Następnie zastosowano nowe rozwiązanie – dwukierunkowe nici z nacięciami, stworzone niezależnie przez H.J. Bunke’a (1997) i M. Sulamanidze (1998, system APTOS). Z kolei N. Isse stworzył połączenie nici propylenowej 3-0 i 11 stożków z kwasu polimlekowego, pomiędzy którymi znajdują się supełki.
Istnieje wiele systemów do implantacji nici, ale na pierwszym miejscu pozostają, mające tylu zwolenników, ilu przeciwników, nici PDO. System ten został opracowany w Korei, opatentowano go 2008 roku, a do Polski trafił w 2013 roku, wcześniej podbijając rynki Japonii, obu Ameryk oraz Rosji. Nici PDO są popularne z kilku powodów: bezpieczeństwo stosowania, skuteczność (przy właściwym doborze pacjenta) oraz łatwość przeprowadzania procedury zabiegowej.
Początkowo stosowano zwykłe proste nici, tzw. mezo nici, u nas nazwane first lift, których rodowód sięga medycyny orientalnej oraz metod akupunktury.
Medycyna orientalna od wieków używała igieł nie tylko do leczenia dolegliwości ciała, lecz także do poprawy wyglądu skóry. By uzyskać silniejszą, stałą stymulację punktów akupunkturowych, wraz z igłami zaczęto stosować krótkie i cienkie nici, które pozostawały na stałe w organizmie. Wykorzystując tę technikę, zauważono, że skóra w okolicy wszytych nici ulega zdecydowanej poprawie. Zaczęto więc stosować dłuższe nici w celu rewitalizacji skóry oraz jej delikatnego liftingu. I na tym etapie nici trafiły do nas.
Na rynku istnieje wiele rodzajów nici, w tym te z różnego rodzaju haczykami, zarówno jednostronnymi, jak i wielokierunkowymi, nacinanymi lub odlewanymi. Są one bardzo popularne ze względu na możliwość wykonania zabiegu niechirurgicznego liftingu twarzy, choć nie jest on tożsamy z tradycyjnym liftingiem operacyjnym (ryc. 1).