ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Zarządzanie praktyką
Samokontrola a sukces
Mariusz Oboda
Marta Nowojewska-Fosse
- Przybliżenie tematyki samokontroli
- Zaprezentowanie związku pomiędzy wysokim poziomem samokontroli a sukcesami w życiu zawodowym i osobistym
Ukończenie studiów na kierunku stomatologii to początek drogi zawodowej, która może przynieść wiele satysfakcji, ale wymaga też ciągłego rozwoju, podnoszenia kompetencji i stałego kształcenia. Lekarze rozwijają się nie tylko w zakresie swoich umiejętności zawodowych. Wielu z nich (z racji charakteru naszej działalności takich spotykamy najczęściej) koncentruje się na podnoszeniu szeroko pojętych kompetencji interpersonalnych. Lekarze otwierają gabinety, z których część rozwija się w duże placówki. Wymaga to nie tylko stworzenia wizji, ale przede wszystkim urzeczywistnienia jej. Obserwujemy uczestników naszych kursów na przestrzeni lat i dostrzegamy duże różnice w stopniu wdrożenia wiedzy. Nie inaczej jest w przypadku innych grup zawodowych – higienistek, menedżerów, rejestratorek, opiekunów pacjenta, asystentek. Podczas gdy część z nich bardzo szybko wprowadza zmiany i nie zraża się początkowymi niepowodzeniami, inni nie mają już tej łatwości i często po kilku tygodniach lub miesiącach od zakończenia kursu wracają do starych (może nie tak skutecznych, ale na pewno bezpiecznych) schematów postępowania. Z psychologicznego punktu widzenia powodów tych różnic jest tak wiele, że można by stworzyć cały cykl artykułów dotyczących tej tematyki. Tym razem skoncentrujemy się na jednym zagadnieniu, które ma niebagatelny wpływ na umiejętność osiągania celu.
Pokój niespodzianek, czyli odroczenie gratyfikacji w czasie
Jeśli napiszemy, że inspiracją do naszych rozważań stał się eksperyment o nazwie „Paradygmat dobrowolnego odroczenia natychmiastowej gratyfikacji na rzecz odroczonych w czasie, lecz cenionych nagród w wieku przedszkolnym”, tylko nieliczne osoby będą wiedziały, co mamy na myśli. Jeśli jednak posłużymy się zwyczajową nazwą tego badania –„Test pianki” (lub: „Test marshmallow”), znacznie większa liczba czytelników przywoła w swojej pamięci taki oto obraz. W pokoju pozbawionym zabawek i innych atrakcji przebywa kilkuletnie dziecko. Prawdopodobnie jego rodzice pracują na Uniwersytecie Stanforda, a ono na co dzień chodzi do pobliskiego przedszkola. Tego dnia jednak zostało wprowadzone do pomieszczenia nazywanego „Pokojem Niespodzianek”. Cóż to jednak za niespodzianki? Tylko stół, krzesło, lustro i przemiła pani, która stawia przed dzieckiem talerzyk ze smakołykiem. Pani wyjaśnia, że musi wyjść na jakiś czas. W tym czasie dziecko może zjeść słodkość. Jeśli jednak uda mu się przed tym powstrzymać, po jej powrocie, w nagrodę, dostanie drugi taki sam łakoć. Najważniejsze jest to, aby nie brać go do buzi, nie oblizywać, nie odrywać kawałków. Resztę wielu z nas zna, ponieważ zachowania poszczególnych dzieci są filmowane, a klip z tego eksperymentu ma miliony wyświetleń w internecie.