W sprawie szczepień ciężarnych mówmy jednym głosem

Jej zdaniem dobrą okazją do rozpoczęcia edukacji pacjentek jest moment, kiedy kobieta informuje swojego lekarza rodzinnego, że planuje zajść w ciążę. Warto wtedy, oprócz rozmowy edukacyjnej na temat stylu życia i zdrowia, poruszyć kwestię szczepień. A edukację zdrowotną dzieci powinny mieć już w przedszkolu.

Wśród inicjatyw, które mają poprawić wyszczepialność wśród kobiet w ciąży, pojawia się także postulat wykonywania szczepień przez samych ginekologów.

Według konsultant krajowej, każdy pomysł na zwiększenie dostępności szczepień jest dobry, ale trzeba wziąć pod uwagę trudności: wymagałoby to uruchomienia punktu szczepień, przeszkolenia personelu, wyposażenia gabinetu w zestaw przeciwwstrząsowy i lodówkę do przechowywania szczepionek. Niewiele prywatnych gabinetów ginekologicznych jest tym zainteresowanych, ale większe przychodnie – być może tak.

Potwierdza to prof. Wołczyński, który nie zaobserwował, aby praktyki ginekologiczne zaczęły wprowadzać ofertę szczepień ciężarnych. – Nic się nie zmieniło. Pacjentki nie będą zainteresowane szczepieniem się u ginekologów, tylko pójdą do POZ, gdzie usługa szczepienia jest darmowa − tłumaczy.

Także zdaniem dr Ewy Kurowskiej nie ma takiej potrzeby. Większe przychodnie i spółdzielnie lekarskie już teraz oferują możliwość wykonania szczepienia, np. na grypę czy HPV, choć tych ostatnich stale brakuje. Mniejsze gabinety nadal będą kierowały pacjentki na szczepienie do przychodni POZ.

Antyszczepionkowcy nie zatrzymają zmian

Według prof. Wielgosia znacznie więcej kobiet ciężarnych decydowałoby się na szczepienia przeciwko grypie i krztuścowi, gdyby były one refundowane. Również lekarze czuliby się bardziej komfortowo, zachęcając swoje pacjentki do czegoś, za co nie będą musiały zapłacić z własnej kieszeni. Jego zdaniem dla kobiet w ciąży wszystkie zalecane szczepienia powinny być bezpłatne. − W końcu zależy nam na tym, aby ciąż było dużo i żeby dzieci rodziły się zdrowe − argumentuje.

Ministerstwo Zdrowia wsłuchało się w głos ekspertów i w sierpniu ogłosiło, że od września szczepienia przeciw grypie będą darmowe dla kobiet w ciąży.

Z kolei Waldemar Kraska, sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, poinformował o związanej z tym innej nowości − do kwalifikacji do szczepienia przeciwko grypie będą uprawnieni pielęgniarki i felczerzy. Wyjaśnił też, że prowadzone są rozmowy dotyczące wykonywania tych szczepień przez farmaceutów, jednak wiążące decyzje nie zapadły.

Konsultant krajowy w dziedzinie perinatologii pochwala wszelkie rozwiązania, które zwiększają dostępność szczepień, w tym możliwości zaszczepienia się w aptekach. – Im więcej jest punktów, gdzie można się zaszczepić, tym lepiej. Trzeba wychodzić frontem do pacjenta – mówi prof. Wielgoś.

Choć problemów do rozwiązania wciąż jest wiele, profesor docenia pozytywne zmiany, takie jak wzrost poziomu wiedzy społeczeństwa na temat szczepień. – Wcześniej wiele osób nawet nie wiedziało, że kobiety w ciąży powinny się szczepić. Teraz pacjentki same o to pytają. To dobry trend. Żeby go utrzymać, musimy edukować pacjentki i szkolić medyków. Ruchy antyszczepionkowe na szczęście są w mniejszości i już nas nie zatrzymają – ocenia prof. Wielgoś.

Zdjęcia: archiwum prywatne