Przypadek 50 - Czy diagnoza objawów negatywnych jest słuszna?
30.12.2022
Pacjent 32-letni trafił do szpitala psychiatrycznego po miesiącu od wcześniejszej hospitalizacji. Został przywieziony przez ZRM po pobycie w izbie wytrzeźwień (przedtem zniszczył w kościele figurę anioła, w której według niego były ukryte narkotyki). W IP urojeniowo interpretował poczynania otoczenia, przejawiał urojenia ksobne, prześladowcze.
Pacjent pochodził z rodziny wielodzietnej, był najmłodszy z pięciorga rodzeństwa. Z rodziców żyła tylko matka. Ojciec, uzależniony od alkoholu, zmarł kilka lat wcześniej. Pacjent z zawodu był mechanikiem samochodowym. Utrzymywał się z zasiłku socjalnego i podejmowanych okazjonalnie prac za granicą. Był rozwiedziony, miał syna, z którym nie utrzymywał kontaktu.
Mężczyzna był poprzednio wielokrotnie hospitalizowany. Po raz pierwszy został przyjęty do szpitala psychiatrycznego w wieku 26 lat z powodu myśli samobójczych. Na oddziale początkowo zachowywał się głośno, w sposób niepodporządkowany, był agresywny słownie. Ujawniał nastawienie ksobne, wypowiedzi zabarwione urojeniowo (prześladowcze), miał poczucie zagrożenia, prowokował innych pacjentów. Twierdził, że jest okradany przez personel i nagrywany. Ze względu na stan psychiczny wymagał okresowego zastosowania przymusu bezpośredniego. W Michigan Alcoholism Screening Test uzyskał 41 pkt. W badaniach laboratoryjnych dwukrotnie stwierdzono obecność THC. Postawiono rozpoznanie: F19.5 Zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania spowodowane używaniem wielu narkotyków i innych substancji psychoaktywnych (zaburzenia psychotyczne).
Po wypisie ze szpitala pacjent nie utrzymywał abstynencji od alkoholu i środków psychoaktywnych. Ponownie trafił na oddział z powodu niczym niesprowokowanego kolejnego zachowania agresywnego. W trakcie hospitalizacji wypowiadał liczne treści urojeniowe ksobne oraz prześladowcze. Głos w głowie informował go, że grozi mu niebezpieczeństwo, kazał mu zaatakować. Pacjent twierdził, że inni pacjenci to podstawione osoby. Do leczenia włączono kwetiapinę w dawce 500 mg/24 h, po której uzyskano redukcję objawów psychotycznych. Pacjent uzyskał częściowy wgląd chorobowy. Jak relacjonował, omamy słuchowe utrzymywały się od 2 lat. Pił alkohol oraz zażywał substancje psychoaktywne, żeby uciszyć głosy, które słyszał w głowie. Po 4 tygodniach hospitalizacji został wypisany z oddziału. Objawy psychotyczne ustąpiły, ale pacjent był nadal blady afektywnie, wycofany emocjonalnie, odczuwał anhedonię, apatię. W trakcie wizyt kontrolnych zgłaszał złe samopoczucie, był senny w ciągu dnia, miał wzmożony apetyt, przytył 10 kg. Kontynuuje leczenie od ponad 3 miesięcy, ale stan psychiczny nie ulega zmianie.
Pytania kliniczne:
Czy zasadne jest rozpoznanie schizofrenii w opisanym przypadku?
Jak najlepiej zmodyfikować leczenie, aby uzyskać redukcję objawów negatywnych?