24.11 odbył się XIII Kongres Akademii po Dyplomie Geriatria [relacja]

Pacjent w wieku podeszłym wymaga niestandardowego, indywidualnego podejścia terapeutycznego. Najczęstsze problemy medyczne, trudne sytuacje i decyzje w codziennej praktyce klinicznej, specyfika chorób metabolicznych oraz różne przyczyny zaburzeń poznawczych u osób starszych – to tematy, które omawiali prelegenci podczas wykładów oraz w trakcie dyskusji z uczestnikami piątkowego kongresu

Kierownictwo naukowe kongresu objęły prof. dr hab. n. med. Katarzyna Wieczorowska-Tobis − specjalista geriatrii i medycyny paliatywnej, pracownik naukowy Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu (UMP), kierownik Katedry i Kliniki Medycyny Paliatywnej UMP, gdzie stworzyła Pracownię Geriatrii, oraz dr hab. n. med. Ewa Deskur-Śmielecka − internista, geriatra i specjalista medycyny paliatywnej z Katedry i Kliniki Medycyny Paliatywnej UMP.
W trakcie czterech bloków tematycznych: „Między interną a geriatrią” (sesja 1), „Pułapki farmakoterapii geriatrycznej” (sesja 2). „Problemy psychoterapii” (sesja 3) oraz „Wyzwania w codziennej pracy z pacjentem starszym” (sesja 4) – 11 specjalistów wygłosiło 15 wykładów. Po każdej z czterech sesji uczestnicy ApD mieli możliwość zadawania ekspertom pytań.

Szczególną uwagę poświęcono kwestii farmakoterapii w kontekście interakcji lekowej u pacjentów geriatrycznych.




− Mając pod opieką starszych pacjentów często stoimy przed dylematem, na ile intensywnie powinniśmy ich leczyć. Chcielibyśmy postępować zgodnie z aktualnymi standardami medycznymi. Rzecz w tym, że tych standardów z roku na rok przybywa, a każde towarzystwo naukowe ogłasza własne rekomendacje. U osób z wielochorobowością prowadzi to do przyjmowania nieraz bardzo dużej liczby różnych leków i do związanych z tym zagrożeń, wynikających między innymi z interakcji – zwróciła uwagę dr hab. n. med. Ewa Deskur-Śmielecka w wykładzie otwierającym „Czy w geriatrii więcej znaczy lepiej?”.

− W geriatrii zagrożenia związane z nieprawidłową farmakoterapią są szczególnie istotne i jesteśmy na to bardzo uwrażliwieni. W związku z tym robimy tzw. przeglądy lekowe, to znaczy regularnie weryfikujemy farmakoterapię zarówno pod względem jej efektywności, jak i bezpieczeństwa. Efektem takich przeglądów jest często depreskrypcja, czyli planowa redukcja dawki albo odstawienie leku/leków, wobec których uważamy, że nie przynoszą już korzyści pacjentowi – kontynuowała dr Deskur-Śmielecka. Trudność w codziennej praktyce klinicznej polega na tym, że zarówno włączanie leków, jak i depreskrypcja oparte muszą być na subiektywnej ocenie lekarza. Mamy wprawdzie do dyspozycji wspomniane wytyczne towarzystw naukowych i wyniki badań klinicznych, jednak wniosków z nich nie można niestety przenieść w bezpośredni sposób na populację osób starszych, zwłaszcza tych najstarszych, oraz pacjentów z wielochorobowością. Są też narzędzia, takie jak na przykład uaktualnione w bieżącym roku kryteria Beersa i kryteria STOPP/START, które pomagają lekarzom w identyfikacji leków przynoszącym u starszych pacjentów więcej szkód niż korzyści. Tych kryteriów jest jednak bardzo dużo i trudno je wykorzystać w codziennej praktyce. Nie zawsze pomogą też komputerowe systemy wspomagania decyzji klinicznych, ponieważ wiele zagrożeń identyfikowanych przez system jest później uznawanych przez klinicystę za nieistotne. Niezależnie od tych wszystkich narzędzi, które mamy do dyspozycji, decyzja w przypadku poszczególnych pacjentów musi być podejmowana indywidualnie – zaznaczyła ekspertka i zwróciła uwagę na wartość oraz znaczenie podejścia geriatrycznego. Polega ono na przeprowadzeniu całościowej oceny geriatrycznej uwzględniającej nie tylko stan pacjenta, jego sprawność fizyczną, to, jak radzi sobie z codziennymi czynnościami życiowymi, na ile jest sprawny intelektualnie, czy ma zaburzenia psychiczne, jakie wcześniej przyjmował leki, czy miał zaburzenia związane z farmakoterapią, ale też całą złożoność sytuacji starszego człowieka. Bierzemy też pod uwagę wielochorobowość, kwestię dostępu do opieki oraz (co jest również bardzo ważne) jego preferencje. − I dopiero dzięki zastosowaniu takiego podejścia w sytuacjach wątpliwych będziemy w stanie wdrożyć u naszego pacjenta optymalną farmakoterapię – podsumowała prelegentka.



Agnieszka Fedorczyk