Odkrycia i technologie

Ślina Świętym Graalem dla badaczy raka

Danuta Pawlicka

Wielu lekarzy na pytanie o przyszłość śliny w badaniach diagnostycznych nie ma jeszcze wyrobionego zdania. Jednak naukowcy zajmujący się wydzieliną gruczołów ślinowych traktują ją jak kopalnię wiedzy o człowieku, jego DNA i ogólnoustrojowych chorobach, a nawet o stanie psychiki. Naukowcy z Gdańska, Białegostoku i Warszawy nie wątpią w diagnostyczny potencjał śliny, porównywalny do krwi


Lekarze krok po kroku udowadniają, że ślina jest wiarygodnym, sprawdzalnym i tanim materiałem do wykrywania nie tylko COVID-19. Rozmiary epidemii i poszukiwanie szybkich metod testujących stan zdrowia pacjenta odświeżyły zainteresowanie innymi możliwościami oceny zdrowia człowieka niż tylko na podstawie badania krwi. Światowe media natychmiast odnotowały sukces University of Illinois w USA, w którym trwały (zakończone powodzeniem) badania nad szybkim, czułym i dostępnym dla szerokiej populacji testem antygenowym na COVID-19 ze śliny. Jego zalety zostały docenione przede wszystkim przez zespoły medyczne, ale tym razem spełniły również oczekiwania ekonomistów, bo amerykański test powstały na pilne potrzeby do walki z globalną zarazą jest tani, prosty w obsłudze i łatwy w transporcie.

W zaleceniach opublikowanych przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTiM) dotyczących diagnostyki COVID-19 z maja 2021 r. ślina jest wymieniona jako materiał dopuszczalny do molekularnych badań diagnostycznych, ale zaleca się jej wykorzystanie przede wszystkim u osób z objawami zakażenia i obie próbki powinny być pobrane w czasie pierwszych pięciu dni od wystąpienia objawów. Dlaczego? Tylko wtedy wyniki ze śliny i z jamy nosowo-gardłowej są do siebie zbliżone. Czułość badania molekularnego ze śliny akurat u pacjentów chorujących bezobjawowo jest mniejsza niż z nosogardła. Niemniej docenia się, że możliwość wykorzystania do badania śliny pozwala na pobranie próbek od osób, od których uzyskanie wymazu z jamy nosowo-gardłowej jest niemożliwe. Tym wygodnym antygenowym ślinowym testem na COVID-19 do kupienia w internecie sygnalizujemy ogromne, zbyt mało znane i rzadko jeszcze propagowane możliwości diagnostyczne tkwiące w ślinie.

Wielozadaniowa ciecz

Jak wygląda ślina, każdy wie: jest białą pianką przypominającą lekko ubite białko jajka. Człowiek w ciągu doby wytwarza 0,75-1,5 l śliny, czyli całkiem sporo. A przez całe życie, jak obliczono, prawie 40 tys. l, czyli kilkaset typowych beczek do kiszenia ogórków. Produkowanie takiej ilości płynu, w którym ok. 99,5% stanowi woda, musi mieć solidne uzasadnienie dla nieustannego ślinotoku, bo organizm nie produkowałby czegoś, na co nie ma zapotrzebowania (popytu).

Pełna wersja artykułu omawia następujące zagadnienia:

Badanie przyjazne dzieciom

Ślina w porównaniu z krwią ma jedną, często wymienianą, ale mało docenianą zaletę, jaką jest nieinwazyjne jej pobranie. Nie ma dzieci, które strzykawkę [...]

Stężenie leków i narkotyków

Autorzy rozważań „Potencjał diagnostyczny śliny w screeningu chorób wirusowych” (Journal of Education Health and Sport 2016) opisują przydatność śliny w monitorowaniu dorosłych pod [...]

Co widzi w ślinie prof. David Wong?

O ślinie coraz częściej mówi się jak o kopalni skrywającej dziesiątki i setki narzędzi do diagnozowania wielu chorób − od powszechnego u ludzi braku snu, [...]

Polskie związki ze śliną

Gdański Uniwersytet Medyczny (GUMed) zorganizował w ubiegłym roku spotkanie dla zdolnych uczniów szkół ponadpodstawowych pod tytułem: „Diagnostyka przyszłości. Ślina jako materiał badawczy”. [...]

Wnioski

Podkreślanie wyższości surowicy krwi nad śliną i na odwrót, jako materiałów diagnostycznych, przy obecnym stanie nauki nad śliną byłoby karkołomnym i ryzykownym zadaniem. [...]

Do góry