ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
– Najbardziej obawiamy się martwicy fragmentu tkankowego wykorzystanego do rekonstrukcji i lawiny zdarzeń będących konsekwencją tego niepowodzenia, od stanów zapalnych po różnego rodzaju zakażenia i uszkodzenie bariery pomiędzy mózgo- a twarzoczaszką, jamą ustną i nosową. Rozpoczynając zabieg, mamy oczywiście przygotowany plan awaryjny i w wypadku jakichkolwiek wątpliwości co do żywotności płata od razu reagujemy, sprawdzamy przyczyny ewentualnej martwicy, posiadając jednocześnie wiedzę na temat możliwości wykorzystania przeszczepu z innego obszaru. Takie powikłania sięgają jednak w naszym instytucie kilku procent – uzupełnia prof. Maciejewski.
Pacjenci po zabiegach rekonstrukcyjnych górnego piętra twarzy poddawani są bardzo częstym kontrolom.
– W przypadku rozległych zabiegów regionu głowy i szyi częste kontrole to u nas działanie standardowe. Badamy nie tylko stan miejscowy po zabiegu, ale także obszar dawczy, kontrolujemy parametry krwi, czynniki stanu zapalnego i zalecamy właściwą rehabilitację, czyli przywracamy chorego do prawidłowego funkcjonowania. Dopiero wtedy, gdy jesteśmy przekonani, że ryzyko nie istnieje lub jest niewielkie, chory wypisywany jest do domu. Zwykle po upływie trzech-czterech tygodni rozpoczyna radioterapię uzupełniającą – podsumowuje prof. Maciejewki.