Eksperyment na pacjentach? Nowa ustawa otwiera furtkę dla nieprzygotowanych terapeutów

Psychoterapia na skróty: minimalne wymagania, brak nadzoru i wysokie zarobki dla nieprzeszkolonych specjalistów.

Poselski projekt ustawy o zawodzie psychoterapeuty oraz samorządzie zawodowym wywołał zgrozę wśród lekarzy. Zarząd Porozumienia Rezydentów OZZL jednoznacznie potępił proponowane regulacje i wezwał do ich natychmiastowego odrzucenia. W opinii lekarzy projekt nie tylko nie poprawia standardów leczenia zaburzeń psychicznych, ale wręcz naraża pacjentów na poważne niebezpieczeństwo.

Zawód psychoterapeuty dla każdego?

Ustawa w proponowanym kształcie nie wymaga od psychoterapeutów wykształcenia medycznego ani psychologicznego. „Pozwala stosować psychoterapię osobom po niemal każdych studiach wyższych, włącznie z archeologią czy językoznawstwem. Nie jest wskazana żadna zewnętrzna instytucja, niepowiązana ze szkołami psychoterapii czerpiącymi zysk ze szkoleń i superwizji, mająca nadzór nad stosowanymi metodami. Osoby korzystające z psychoterapii nie są z zasady objęte ustawą o prawach pacjenta” – czytamy w piśmie podpisanym przez władze Porozumienia.

Według projektu posłów osoby bez podstawowej wiedzy o zdrowiu psychicznym mogą po zaledwie 1200 godzinach szkolenia rozpocząć praktykę terapeutyczną. Dla porównania, lekarz specjalizujący się w psychiatrii przechodzi przez ponad 7900 godzin intensywnej nauki i praktyki. Rezydenci podkreślają, że tak skandalicznie niski poziom przygotowania zawodowego może prowadzić do błędnych diagnoz, nieskutecznych terapii, a nawet tragicznych konsekwencji dla pacjentów w kryzysie psychicznym.

Ponadto przyszli psychoterapeuci odbywaliby zaledwie 360 godzin stażu klinicznego, co przekłada się na niecałe 9 tygodni realnej pracy z pacjentami. Lekarze ostrzegają, że to zbyt krótki czas, by zdobyć odpowiednie umiejętności i zrozumieć złożoność problemów psychicznych.

Brak nadzoru i niskie standardy

Projekt ustawy pozostawia standardy kształcenia w rękach prywatnych szkół psychoterapii, które czerpią ogromne zyski z rekrutacji i szkoleń. Nie ma żadnej zewnętrznej weryfikacji stosowanych metod, co może prowadzić do sytuacji, w której psychoterapeuci stosują niezweryfikowane, a nawet szkodliwe praktyki. Środowisko lekarskie ostrzega, że dopuszczenie do tego typu sytuacji może legitymizować pseudonaukowe podejścia i zaszkodzić pacjentom. 

Absurdalna polityka wynagrodzeń

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych aspektów ustawy jest kwestia wynagrodzeń. Minimalne zarobki psychoterapeuty mają wynosić 9230,57 zł brutto (1,29 średniego wynagrodzenia), co stawia ich powyżej lekarzy w trakcie specjalizacji (8515,02 zł brutto) i niemal na równi z lekarzami specjalistami, którzy zdobywają kwalifikacje przez ponad dekadę intensywnej nauki i praktyki. Zdaniem rezydentów to jawna niesprawiedliwość i podważenie prestiżu zawodów medycznych.

Psychoterapia poza systemem zdrowia?

Nowa ustawa traktuje psychoterapię jako interwencję niemedyczną, mimo że zajmuje się pacjentami z poważnymi problemami zdrowotnymi. Co gorsza, nadzór nad zawodem psychoterapeuty miałoby sprawować Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, a nie Ministerstwo Zdrowia. Lekarze podkreślają, że to błąd, który może doprowadzić do chaosu organizacyjnego i obniżenia standardów opieki.

Psychoterapeuta zawodem zaufania publicznego?

Rezydenci nie kryją oburzenia faktem, że psychoterapeuta miałby stać się zawodem zaufania publicznego po jedynie podyplomowym kursie. Dotychczas taki status przysługiwał wyłącznie zawodom wymagającym wieloletniego, akademickiego przygotowania. Wprowadzenie takiego rozwiązania może podważyć autorytet profesjonalistów i osłabić zaufanie pacjentów do instytucji opieki zdrowotnej.

Podwójna odpowiedzialność lekarzy

Nowa ustawa zmusi lekarzy psychoterapeutów do funkcjonowania pod dwoma samorządami zawodowymi – lekarzy i psychoterapeutów. Może to prowadzić do sprzecznych decyzji w sprawach odpowiedzialności zawodowej i dalszego chaosu w regulacjach prawnych.

Zagrożenie dla pacjentów

Rezydenci ostrzegają: proponowana ustawa nie tylko nie rozwiązuje problemów, ale wręcz je pogłębia. Może doprowadzić do sytuacji, w której pacjenci będą trafiali do nieprzygotowanych specjalistów, stosujących metody bez potwierdzonej skuteczności. „Niedostosowane interwencje mogą prowadzić do zaostrzenia choroby, włącznie ze stanami zagrożenia życia i zdrowia” – piszą. 

Ostrzegają, że w obliczu rosnącego kryzysu zdrowia psychicznego w Polsce nie możemy pozwolić sobie na eksperymenty, które odbiją się na życiu i zdrowiu tysięcy ludzi.

W ocenie rezydentów aktualna wersja projektu jest nieakceptowalna. Wzywają do całkowitego odrzucenia projektu ustawy i wypracowania regulacji, które rzeczywiście poprawią jakość opieki psychoterapeutycznej w Polsce.

Projekt poparty przez 120 posłów został skierowany do konsultacji 13 marca.


id, Źródło: PR OZZL