Lekarz kontra ZnanyLekarz.pl: wyrok w sprawie hejtu

Sąd: Portale muszą udowadniać prawdziwość negatywnych opinii

Dziś zapadł wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie w sprawie lekarki, która – przy wsparciu Rzecznika Praw Lekarza Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie – wytoczyła proces portalowi ZnanyLekarz.pl. Sąd II instancji podtrzymał wyrok sprzed dwóch lat, zobowiązując serwis do zapłaty zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych lekarki - poinformowała OIL w Warszawie.

Zamieszczony na ZnanymLekarzu negatywny komentarz użytkownika – w ocenie sądu – podważał zaufanie do lekarza w kontekście etyki zawodowej. Portal powinien był albo zablokować wpis, albo zweryfikować jego prawdziwość.

Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie podkreśla znaczenie wyroku dla lekarzy – serwisy opiniotwórcze muszą reagować na zgłoszenia osób, których dotyczą publikowane treści, oraz udowadniać prawdziwość negatywnych komentarzy pod profilami lekarzy. Izba zapowiada także podanie dalszych szczegółów sprawy.

Odpowiedzialność portali za opinie

Dwa lata temu Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził na rzecz lekarki zadośćuczynienie od ZnanyLekarz.pl za publikację krzywdzącego komentarza. Sąd uznał, że przepisy prawa jednoznacznie nakładają na portal internetowy obowiązek udowodnienia prawdziwości negatywnej opinii. Ponieważ serwis tego nie zrobił, a jedynie zaufał oświadczeniu autora wpisu, został uznany za odpowiedzialnego za naruszenie dóbr osobistych lekarki.

Według uzasadnienia sądu, jeśli osoba, której dobra osobiste są naruszane, zgłosi taki przypadek dostawcy usługi internetowej, to od tego momentu portal musi albo udowodnić prawdziwość komentarza, albo go zablokować.

Portal ponownie przegrał

Spółka wyjaśniała, że każdego miesiąca na jej platformę trafia około 50 000 opinii, a każda z nich jest weryfikowana przed publikacją. Zdaniem serwisu komentarze, które mogą naruszać dobra osobiste, nie są dopuszczane. W przypadku lekarki, której dotyczy wyrok, procedura ta również została zastosowana. Właśnie dlatego spółka odwołała się od decyzji do Sądu Apelacyjnego, który jednak nie przychylił się do tej argumentacji.


id, Źródło: facebook.com/OILWarszawa