Lekarze oburzeni słowami wiceprezesa NFZ. "To system jest winny, nie medycy!"

Przewodnicząca OZZL odpowiada na zarzuty dotyczące wynagrodzeń lekarzy

Wiceprezes NFZ Jakub Szulc nazwał ustawę o minimalnych wynagrodzeniach "killerem planu finansowego NFZ", wskazując, że jej realizacja w 2025 roku pochłonie ponad 50 mld złotych. Podkreślił również, że konieczne jest wprowadzenie górnego limitu wynagrodzeń dla lekarzy.

Przewodnicząca OZZL, lek. Grażyna Cebula-Kubat, stanowczo sprzeciwiła się jego słowom, które padły podczas sesji Kongresu HCC pt. "Wynagrodzenia i warunki pracy medyków. Jak zapewnić sprawiedliwość i motywację w zawodzie?".  Podczas dyskusji podjęto temat zarobków lekarzy, norm zatrudnienia oraz ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia.

– "Lekarze zatrudnieni na umowy o pracę realnie zarabiają tyle, ile oferuje im ustawa, czyli 65 zł brutto za godzinę, co daje około 46 zł netto" – mówi Cebula-Kubat. „Wynagrodzenie miesięczne lekarza specjalisty, przy 160 godzinach pracy, wynosi około 10 375 zł brutto i 7 400 zł netto. Takich lekarzy w podmiotach publicznych w Polsce jest około 23 000.”

System tworzy nierówności

Przewodnicząca OZZL zwraca uwagę, że obok tych lekarzy są także tacy, których umiejętności są obecnie szczególnie pożądane, a placówki medyczne przelicytowują się w ofertach, by ich pozyskać. „Krótkowzroczność systemu polega na tym, że pacjent, zanim trafi na zabieg, musi być zdiagnozowany i przygotowany do operacji. Po zabiegu wymaga kompleksowej, wielospecjalistycznej opieki. I właśnie tę opiekę system wycenia na 46 zł netto za godzinę.”

Na Kongresie HCC prezes AOTMiT, Daniel Rutkowski, podał, że mediana wynagrodzeń lekarzy na umowie o pracę, ze wszystkimi składowymi, wynosi 22 000 zł brutto, a w przypadku umów kontraktowych jest to około 25 000 zł brutto. „Kwoty te obejmują premie, dyżury, wysługę lat, nagrody itd.” – precyzuje Cebula-Kubat. „My naprawdę jesteśmy zmęczeni nieprzespanymi nocami, odpowiedzialnością, kolejkami, pretensjami i przypinaniem nam etykietki bogaczy.”

OZZL alarmuje, że aż 50% lekarzy w Polsce ma objawy wypalenia zawodowego. – „To, dokąd obecnie zmierzamy, wygląda jak katastrofa” – ostrzega Cebula-Kubat.

Kto odpowiada za kryzys finansowy ochrony zdrowia?

Zdaniem przewodniczącej OZZL to nie lekarze, lecz system ochrony zdrowia jest winien obecnej sytuacji. „To nie medycy decydują o wycenie świadczeń, która umożliwia określony poziom zarobków pewnej grupie lekarzy” – podkreśla. „Wyceny AOTMiT prowadzą do poróżnienia lekarzy i buntują przeciw nim społeczeństwo, co nie służy ani środowisku, ani pacjentom. Wciąż nierozwiązaną i palącą potrzebą jest podniesienie płacy minimalnej lekarzy specjalistów na etacie do trzech średnich krajowych, co wynosi obecnie 93,5 zł netto za godzinę.”

OZZL przypomina, że od 1 lipca 2025 r. lekarze specjaliści na umowie o pracę, na pełnym etacie, będą zarabiać 11 863,49 zł brutto (74 zł/godzinę), co daje 8379 zł netto (52 zł/godzinę). Z kolei minimalne wynagrodzenie pielęgniarek i innych zawodów medycznych wyniesie 10 554,42 zł brutto. „Ustawa praktycznie zrówna pensje lekarza specjalisty z innymi zawodami medycznymi” – zwraca uwagę Cebula-Kubat.

„Tymczasem Jakub Szulc, podkreślając koszt ustawy na poziomie 50 mld złotych, ponownie uderza w medyków jako winnych trudnej sytuacji finansowej w ochronie zdrowia” – dodaje.

Lekarze odchodzą do sektora prywatnego

Zdaniem OZZL lekarze specjaliści są fundamentem publicznej opieki zdrowotnej, jednak coraz więcej z nich przechodzi do sektora prywatnego, gdzie warunki są znacznie korzystniejsze – zarówno finansowo, jak i organizacyjnie. OZZL podkreśla, że wynagrodzenie to tylko jeden z wielu problemów. Istotne znaczenie ma również odciążenie lekarzy z obowiązków biurokratycznych, poprawa organizacji pracy oraz zapewnienie odpowiedniej liczby specjalistów w placówkach publicznych.

„Średnia stawka godzinowa lekarza w UE wynosi 24 euro, podczas gdy w Polsce jest to zaledwie 11,9 euro” – podsumowuje Cebula-Kubat.

Przypomina również słowa Minister Zdrowia Izabeli Leszczyny, która ponad rok temu w jednym z wywiadów radiowych zadeklarowała: „Jestem gotowa trzy średnie krajowe podpisać nawet dzisiaj, jeśli lekarze będą pracować na umowie o pracę, a nie na kontraktach”. „Do tej pory jednak obietnica ta nie została spełniona” – kwituje przewodnicząca OZZL.


id, Źródło: informacja prasowa OZZL