Okulistyka

Przeszczepienie przy użyciu komórek macierzystych

Wojciech Skowroński
Konsultacja medyczna: prof. Edward Wylęgała

Okuliści ze Śląska wykonali pierwsze w Polsce przeszczepienia komórek macierzystych nabłonka rogówki w postaci leku u pacjentów z uszkodzoną powierzchnią oka. Zabiegi, które jeszcze przed kilku laty były opisywane w światowej literaturze jako jedne z najtrudniejszych w okulistyce, dziś zaczynają być stosowane w Polsce. Na razie są to europejskie próby kliniczne mające ocenić skuteczność, ale efekty są bardzo obiecujące. U pacjentów z ostrością wzroku na poziomie 10 proc. ostrość widzenia zwiększyła się nawet do 70 proc. (ryc. 1, 2).

Kliniczny Oddział Okulistyki przy Okręgowym Szpitalu Kolejowym w Katowicach jest jednym z 17 ośrodków, w których realizowany jest project Holocore.

Zabiegi przeprowadzono już u czterech spośród pięciu precyzyjnie zakwalifikowanych pacjentów, głównie po oparzeniach. Katowicki zespół ma najwięcej wykonanych przeszczepień w tej grupie.

U 60-letniego mężczyzny z okiem zarośniętym błoną włóknisto-naczyniową zdiagnozowano widzenie ograniczone tylko do poczucia światła. Po dwóch latach – bo tyle ze względu na możliwość wystąpienia stanu zapalnego trzeba odczekać – chirurdzy zakwalifikowali go do zabiegu. Po wykonaniu biopsji i półrocznym oczekiwaniu na wyhodowanie komórek we włoskim laboratorium przystąpiono do zabiegu.

Wyjątkowość opisywanych zabiegów polega także na tym, że pierwszy raz okuliści przeszczepili pacjentom lek zawierający komórki macierzyste, nie zaś same komórki.

– Rzeczywiście ta transplantacja spełnia także funkcje przypisane farmakoterapii. Przeszczepy zawierają odpowiednie proporcje komórek macierzystych i namnożonych. Aby lek został uwolniony, koncentracja komórek macierzystych musi wynosić 3 proc. To bardzo trudne do osiągnięcia – opisuje prof. dr hab. med. Edward Wylęgała, kierujący Katedrą i Oddziałem Klinicznym Okulistyki SUM w Szpitalu Kolejowym w Katowicach.

Wyhodowany przeszczep przebadany pod względem serologicznym i bakteriologicznym jest transportowany z laboratorium w Modenie do Katowic w wystandaryzowanych warunkach. Co ciekawe, ze względu na możliwą różnicę ciśnienia atmosferycznego ta niezwykł...

Do góry