Porządki młodych w warszawskiej izbie

Dość komorników ścigających za składki, a siedziba dla wszystkich lekarzy – to dopiero początek zmian.

Łukasz Jankowski jest pierwszym lekarzem rezydentem na stanowisku prezesa Okręgowej Izby Lekarskiej. Obejmując funkcję zapowiadał, że nie będzie tradycyjnym prezesem, tylko młodym lekarzem, który został prezesem po to, żeby usprawnić samorząd lekarski i działać dla dobra środowiska lekarskiego

Ponad miesiąc urzędowania przyniósł nowe porządki w Warszawskiej OIL. Co się zmieniło?

Izba ogłosiła akcję „izba dla lekarzy” czyli otwarcia siedziby dla członków. Każdy lekarz może bezpłatnie korzystać z sal konferencyjnych na 20 lub 50 miejsc, aby odbyć naradę czy spotkanie. Wystarczy zarezerwować salę przez internet, podając nr prawa wykonywania zawodu. Z możliwości tej już chętnie korzystają np. zakładowe organizacje lekarzy. - Siedziba została kupiona z naszych składek, więc należy do nas wszystkich. Chciałbym, aby dobrze nam wszystkim służyła – tłumaczy Jankowski w rozmowie z podyplomie.pl.

Kolejną kwestią, która się zmieniła to sposób windykacji składek przez izbę. – Wiele osób pisało do mnie w tej sprawie. Komornik wchodzi na konto, bez uprzedzenia ściąga dwa albo trzy tysiące złotych zaległości. Część takich zgłoszeń jest od lekarzy emerytów, niektórzy z dnia na dzień zostali zaskoczeni windykacją – tłumaczy Jankowski, który planuje wprowadzenie audytu oraz wdrożenie systemu elektronicznego powiadamiana o należnościach wzorowanym na powiadomieniach, jakie wysyłają nam banki czy sieci komórkowe.

Jankowski liczy, że to skutecznie zmniejszy liczbę osób zalegających z opłatami i przyniesie izbie oszczędności.

Młody prezes chce przyjrzeć się też zatrudnieniu w izbie pod kątem tego, czy schemat działania odpowiada wyzwaniom nowoczesności.

– W samorządzie narosło przekonanie o imposybillizmie: nic nie możemy zmienić, na nic nie mamy wpływu. My wierzymy, że możemy zmieniać świat – dodaje Jankowski.

ID