BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Udary – kardiolodzy mówią: dość!
Ministerstwo zdrowia rozprawi się (?) z problemem udarów.
Jak poinformował dr hab. med. Tomasz Pawłowski, kierownik Pododdziału Kardiologii Interwencyjnej z Pracowniami Kardioangiograficznymi CSK MSWiA w Warszawie, w tym tygodniu w resorcie poczyniono uzgodnienia, jeśli chodzi o warunki, które musiałyby spełnić ośrodki, m.in. jest to sprawa wyposażenia i kompetencji lekarzy.
Program udarowy powstanie jeszcze w tym roku i zostanie sfinansowany w wybranych ośrodkach kardiologicznych i neurologicznych w ramach pilotażu. Idea jest podobna jak w przypadku leczenia świeżego zawału serca.
– Przede wszystkim ma być szybko – mówi dr hab. med. Tomasz Pawłowski. – Jeśli pacjent trafi do nas w ciągu kilku godzin od wystąpienia objawów, jesteśmy w stanie skutecznie go leczyć i odwrócić negatywne skutki niedokrwienia mózgu.
W pilotażu weźmie udział 5-10 ośrodków dysponujących w jednym miejscu zabiegową kardiologią, neurologią. – System będzie się opierał na współpracy neurologa, który zdiagnozuje pacjenta, oraz naczyniowca lub kardiologa zabiegowego, który usunie zakrzepy z mózgu. Konieczny będzie też neurochirurg w razie potrzeby interwencji chirurgicznej – tłumaczy podyplomie.pl prof. dr hab. med. Jarosław Kaźmierczak, krajowy konsultant ds. kardiologii.
Leczenie udarów będzie się odbywać w systemie dyżurowym. – W gotowości będzie czekał sprzęt, dostępni też będą dyżurni specjaliści – dodaje prof. Kaźmierczak.
Przypomina on, że jeśli do trzeciej godziny od wystąpienia objawów zakrzep zostanie usunięty, pacjent ma szanse na powrót do pełnej sprawności. Jeśli nie – ma 30 proc. szans, że umrze, a 65 proc. – że zostanie inwalidą i będzie miał kłopoty z poruszaniem się, mówieniem itp.
W Polsce notuje się 20 tys. udarów co roku. 15 tys. osób zostaje inwalidami.