ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
06 czerwca 2017
Sądy zabrały się za błędy lekarskie
Wzrosła liczba postępowań sądowych w sprawie błędów lekarskich. Takich spraw będzie więcej. W obronie przed zarzutami pomoże pełna dokumentacja medyczna.
W 2016 roku prokuratury w całym kraju prowadziły 4963 postępowania dotyczące zarówno śmierci pacjenta, w tym dzieci, jak i ciężkiego uszkodzenia ciała. Jest to wzrost o blisko 32 proc. w stosunku do 2015 roku. Dobrawa Biadun, specjalista w zakresie prawa medycznego i procedury administracyjnej Konfederacji Lewiatan, w rozmowie z podyplomie.pl zaznacza, że takich spraw będzie więcej.
– Z jednej strony wpływ ma to, że komisje ds. zdarzeń medycznych powołane, by przyjmować sprawy sądowe, okazały się nieefektywne. Mimo krótkiego czasu oczekiwania i działania w trybie przyspieszonym okazało się, że odszkodowania proponowane przez szpitale są dużo niższe niż oczekiwania pacjentów. W związku z tym część pacjentów rezygnuje z dochodzenia tą ścieżką i idzie od razu do sądu – wyjaśnia Dobrawa Biadun.
Dodaje, że trzeba też brać pod uwagę to, że pacjenci coraz bardziej są świadomi swoich praw. Chcą wiedzieć, co się wydarzyło i dlaczego, czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy błąd lekarski.
– Ta tendencja będzie się nasilać, bo nie stworzono systemu, który by faktycznie wspierał pacjentów, kiedy coś się wydarzy. Jest to niebezpieczne dla lekarzy. W przypadku spraw sądowych mamy do czynienia z pojęciem winy i odpowiedzialności. Dochodzi do sytuacji, w której lekarz musi się bronić – kontynuuje Dobrawa Biadun.
W jej ocenie dużą rolę odgrywa tu dokumentacja medyczna. Ważne, by była na tyle dobrze przygotowywana, żeby można było czerpać z niej wiedzę na temat tego, co się wydarzyło. – W momencie, gdy dokumentacja medyczna jest niepełna, jest to na korzyść pacjenta – podsumowuje.
– Z jednej strony wpływ ma to, że komisje ds. zdarzeń medycznych powołane, by przyjmować sprawy sądowe, okazały się nieefektywne. Mimo krótkiego czasu oczekiwania i działania w trybie przyspieszonym okazało się, że odszkodowania proponowane przez szpitale są dużo niższe niż oczekiwania pacjentów. W związku z tym część pacjentów rezygnuje z dochodzenia tą ścieżką i idzie od razu do sądu – wyjaśnia Dobrawa Biadun.
Dodaje, że trzeba też brać pod uwagę to, że pacjenci coraz bardziej są świadomi swoich praw. Chcą wiedzieć, co się wydarzyło i dlaczego, czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy błąd lekarski.
– Ta tendencja będzie się nasilać, bo nie stworzono systemu, który by faktycznie wspierał pacjentów, kiedy coś się wydarzy. Jest to niebezpieczne dla lekarzy. W przypadku spraw sądowych mamy do czynienia z pojęciem winy i odpowiedzialności. Dochodzi do sytuacji, w której lekarz musi się bronić – kontynuuje Dobrawa Biadun.
W jej ocenie dużą rolę odgrywa tu dokumentacja medyczna. Ważne, by była na tyle dobrze przygotowywana, żeby można było czerpać z niej wiedzę na temat tego, co się wydarzyło. – W momencie, gdy dokumentacja medyczna jest niepełna, jest to na korzyść pacjenta – podsumowuje.