Zdaniem posłów partii Nowoczesna nieuniknione będzie zamknięcie placówek publicznych i prywatnych, które nie weszły do sieci. Wiele szpitali będzie musiało podjąć dramatyczną decyzję o zamknięciu oddziału z powodu braku środków. Lekarze stracą miejsca pracy, a pacjenci możliwość leczenia w tych szpitalach.
– Wykoszona będzie prawie cała prywatna służba zdrowia. Rządzący po prostu nie mają pomysłu na reformę ochrony zdrowia – powiedziała Katarzyna Lubnauer na konferencji prasowej w Sejmie, oceniając opublikowanie przez oddziały NFZ tzw. sieci szpitali.
Zaproponowany przez ministra zdrowia projekt w ocenie Nowoczesnej nie rozwiąże problemów dostępności i jakości opieki zdrowotnej. Stworzony system wyeliminował z sieci wiele szpitali publicznych, w tym bardzo ważnych dla pacjentów szpitali monospecjalistycznych.
Kolejną kwestią, która od początku budziła spore wątpliwości, jest jawna dyskryminacja szpitali niepublicznych, które de facto pozbawione są możliwości zakwalifikowania do sieci. Odsetek pieniędzy publicznych dostępnych w ramach procedury konkursowej jest po pierwsze, nieznaczny, a po drugie, nieprzeznaczony wyłącznie dla szpitali prywatnych. Tymczasem, zgodnie z ogólnodostępnymi danymi, łączna wartość kontraktów na leczenie szpitalne w szpitalach niepublicznych w Polsce w 2015 roku wyniosła blisko 6,3 mld zł. Co więcej, tylko ok. 19 proc. nie miało podpisanego kontraktu z NFZ na leczenie szpitalne. Takie kontrakty są więc dla ich funkcjonowania kluczowe.
Wątpliwości partii opozycyjnej budzi także tryb nadzwyczajny kwalifikowania do sieci szpitali – na podstawie uznaniowej decyzji ministra zdrowia.
– Wierzymy, że minister Konstanty Radziwiłł jako przedstawiciel rządu, który niejednokrotnie deklarował otwartość na dialog, będzie gotowy na konsultacje, by wypracować najlepsze z możliwych rozwiązań dla pacjentów na gruncie obowiązujących przepisów – zaznaczają posłowie Nowoczesnej.